Ewa Sonnet to polska gwiazda filmów erotycznych. Zdjęcia do najnowszej produkcji z jej udziałem zorganizowano w klasztorze. Nie spodobało się to pewnemu politykowi PiS.
Ewa Sonnet szokuje
Ewa Sonnet to pseudonim Beaty Korneliy Dąbrowskiej z Rybnika. Wiele lat temu próbowała stać się gwiazdą muzyki pop.
Pojawiła się nawet w show Kuby Wojewódzkiego.
Niestety kariera muzyczna się nie udała. Sonnet zaczęła więc grać w filmach dla dorosłych. Zdjęcia do nowej jej produkcji powstawały w Lubiążu. Problem w tym, że miejscem akcji okazał się klasztor cystersów. Oburzyło to radnego PiS Tytusa Czartoryskiego. Uważa, że to “bluźnierstwo”.
– Mamy do czynienia ze skandalem i obrazą uczuć religijnych. Te sceny nakręcone zostały wśród świętych obrazów, w miejscu kultu – oburzał się w wywiadzie dla “Super Expressu”.
Jak jednak do tego doszło? Okazuje się, że mnisi już dawno nie mieszkają w budynku, a wynajmem komercyjnym miejsca zajmuje się powołana w tym celu fundacja.
– Często wynajmujemy sale filmowcom. Zgłosiła się do nas agencja, więc podpisaliśmy z nią umowę. Nie wiedzieliśmy, jaki to będzie film – tłumaczy się prezes fundacji.
Pikanterii dodaje jednak fakt, że w tym samym byłym klasztorze kręcono m.in. film o kardynale Stefanie Wyszyńskim.
Czytaj również:
Ta tajemnicza rozmowa rodzi wiele pytań. Kurski znalazł już następcę i odejdzie z TVP?!
Biły mopem, wyzywały, przywiązywały do łóżek. Bestie w przebraniu zakonnic zgotowały dzieciom piekło
Morawiecki przerywa milczenie ws. głośnej afery. TAK premier tłumaczy się z zakupu obligacji
Źródło: se.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU