Gospodarka

Europoseł PO obnażył, jak perfidne są kłamstwa władzy w sprawie przyczyn wzrostu cen paliw

Europoseł PO obnażył, jak perfidne są kłamstwa władzy w sprawie powodów wzrostu cen paliw
Fot. Shutterstock

Galopujące ceny paliw na polskich stacjach benzynowych mogą zepsuć wakacyjny wyjazd każdemu zapracowanemu Polakowi. Nie dość, że na co dzień w sklepach odczuwamy rosnącą inflację, spowodowaną bezprecedensowym rozdawnictwem publicznych pieniędzy przez rząd Prawa i Sprawiedliwości to teraz jeszcze zapłacimy znacznie więcej, by zatankować nasze cztery kółka do pełna. Wbrew temu, co rządzący wmawiają Polakom, nie jest to wcale efekt rosnących cen ropy na rynkach światowych tylko ordynarny skok na pieniądze obywateli, czego dobitnym przykładem jest kolejny podatek paliwowy, nazwany dla niepoznaki opłatą emisyjną, który władza właśnie wprowadza w życie.

Kilka dni temu wytykaliśmy gigantyczną hipokryzję polityków PiS, którzy będąc w opozycji wytykali premierowi Donaldowi Tuskowi, że nie robi absolutnie nic, by ceny paliw obniżyć, choć ma do tego narzędzia, choćby w ramach prowadzonej polityki podatkowej. Ciekawostką jest jednak to, że choć zjawisko masowego wyłudzania podatku VAT przy handlu paliwami było oczywiście dla budżetu kosztowne, to jednak w dużej mierze przyczyniło się do osłabienia monopolistycznej pozycji PKN Orlen na hurtowym rynku paliw w Polsce, wymuszając obniżkę cen na czym finalnie skorzystali Polacy płacąc mniej głównie za popularnego diesla.

Wbrew temu, co mówią dziś politycy PiS, wówczas cena baryłki ropy dla polskiego odbiorcy faktycznie była wówczas bardzo wysoka i obniżenie akcyzy (co sugerował chociażby prezes PiS) na niewiele by się zdało. Nigdy nie dowiemy się, czy otwarcie wirtualnych bramek za litewskiej i niemieckiej granicy dla setek tysięcy cystern z rosyjską ropą wysokiej jakości było świadomą decyzją rządu czy przypadkiem. Faktem jednak jest to, że dzięki dużej podaży paliwa, oferowanego w hurtowej cenie znacznie niższej  niż ta, oferowana przez PKN Orlen (bo grupy przestępcze nie planowały płacić VAT od ich importu), polskie stacje benzynowe mogły obniżyć ceny dla rodzimych kierowców.

Co sprawiło, że baryłka ropy była dla polskiego producenta tak droga? Nie tylko sama jej cena, spowodowana zawirowaniami na rynkach światowych ale także wysoki kurs dolara do złotówki. O tym fakcie wyraźnie zapomnieli przedstawiciele PKN Orlen, gdy wczoraj na specjalnej konferencji prasowej próbowali przekonać “ciemny lud”, że to nie polityka firmy determinuje wzrost cen paliw w hurcie.

– W ostatnim roku ceny ropy naftowej na świecie wzrosły ponad 60%, natomiast ceny paliw PKN Orlen wzrosły 11%. Głównym czynnikiem wzrostu cen paliw w Polce, Europie i na świecie są rosnące ceny ropy naftowej na świecie. W PKN Orlen robimy wszystko, żeby przy rosnących cenach ropy naftowej ceny paliw były jak najniższe. Chciałbym zwrócić uwagę, że ceny paliw w Polsce są jedne z najniższych w Europie, ale również suma akcyzy i podatków jest również jedną z najniższych w Europie – mówił na konferencji członek zarządu ds. sprzedaży PKN Orlen Zbigniew Leszczyński.

By zamazać rzeczywisty obraz sytuacji posłużyli się porównaniem procentowym wzrostu cen baryłki ropy i cen polskiego producenta, pomijając jeden, niezwykle istotny z punktu widzenia polskiego rynku wskaźnik, a mianowicie kurs PLN/USD. Pełny obraz manipulacji i ordynarnego kłamstwa tej władzy pokazał na Twitterze Adam Szejnfeld, poseł do Parlamentu Europejskiego z Platformy Obywatelskiej.

Zwrócił on uwagę, że w 2012 r. nie tylko cena baryłki była bardzo wysoka, ale i kurs dolara był znacznie niższy niż dziś. Z jego wyliczenia wynika wprost, że dziś ropa dla PKN Orlen jest nabywana znacznie taniej niż miało to miejsce za rządów poprzedników. Ceny paliw na polskich stacjach zaczynają natomiast w wielu miejscach przekraczać już te, widziane 6 lat temu.

Ta kalkulacja pokazuje dobitnie, że rząd Prawa i Sprawiedliwości powoli zaczyna zauważać dno w państwowej kasie z pewnością wzrosty cen paliw odnotowuje z radością. Wyższe ceny paliw to nie tylko  większe przychody z VAT z samego rynku paliw. Wywołany wyższymi kosztami transportu wzrost cen wszystkich dóbr konsumpcyjnych również przyniesie z tytułu tego podatku większe przychody. Do kasy państwa trafi więc więcej pieniędzy, wprost z kieszeni polskich podatników.

Fot. Shutterstock/nata-lunata

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie