– Swoją drogą, to „świetna zbitka” – za PO inflacja 21 proc., a nikt nie mówił wtedy o hiperinflacji (może dlatego nikt nie mówił, że jej nie było?). Przekaz oczywisty: niech ludzie porównują obecne niecałe 8 proc. z 21 proc. za Tuska – dodał dziennikarz w kolejnym wpisie. Jeden z internautów zauważył w odpowiedzi, że Kuźmiak zastosował znany w ekonomii procent składany, ale zapomniał – wygodnie pod tezę – o deflacji i o tym, że obecna inflacja to dopiero początek i nie szykuje się jej rychłe obniżenie.
– To żadne odkrycie. Zapomniał tylko dodać, że jak Tusk oddawał władzę, w Polsce szalała deflacja, a dodatkowo, dzisiejsze 7,8 proc. inflacji rocznej to dopiero początek – napisał użytkownik PokojowyD. i zamieścił odpowiedni wykres.
Ale to jest procent składany. To żadne odkrycie. Zapomniał tylko dodać, że jak Tusk oddawał władzę, w Polsce szalała deflacja, a dodatkowo, dzisiejsze 7,8% inflacji rocznej to dopiero początek. pic.twitter.com/w8jrNPYKI0
— PokojowyD 💯+3 🇵🇱🏳️🌈 (@PokojowyD) December 19, 2021
PiS obawia się inflacji, bo to właśnie wzrastające ceny są największym zagrożeniem dla władzy. Atak na sądy czy wolne media może ujść na sucho, bo to kwestie bardziej abstrakcyjne, w których zresztą PiS-owi kibicuje jego twardy elektorat. W przypadku inflacji już tak nie będzie, bo pustki w portfelu poczują także zwolennicy obecnej władzy i mogą poczuć się oszukani. Dlatego PiS stara się zbagatelizować problem albo zrzucić winę na tę sytuację na Unię Europejską.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU