„Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy, Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory” – o tym szczególnym dla wielu dniu śpiewały niegdyś Czerwone Gitary. Wielu wierzy też, że Wigilia Świąt Bożego Narodzenia ma szczególną moc zmieniania ludzkich serc, że w tym dniu nawet zwierzęta przemawiają ludzkim głosem. Nikt chyba nie spodziewał się, że ten okres przedświątecznego wyczekiwania przyniesie aż tak miły prezent – u progu świątecznego czasu posłanka Krystyna Pawłowicz zadeklarowała swoje odejście z polityki!
Wczoraj wieczorem, dnia 15 grudnia złożyła życzenia bożonarodzeniowe. W dyskusji pod twitterowym wpisem niespodziewanie zadeklarowała: “Czas już pomyśleć o życiu poza polityką”.
Oczywiście wzajemnie Pani Poseł, proszę się nie dawać czerwonym i różowym!! Pozdrowienia
— Yogin Sandan (@yoginsandan) December 15, 2018
Dopytywana przez internautów odpowiadała w podobnym tonie.
O jej – co to znaczy Pani Poseł?
— Yogin Sandan (@yoginsandan) December 15, 2018
https://twitter.com/Immanuela_Kant/status/1074040432798117889
Na zadane wprost pytanie czy odchodzi z polityki, odpisała stanowczo.
https://twitter.com/LaskaBojowa/status/1074060485656526857
https://twitter.com/_MarekP/status/1074059699601985536
W wątku rozpoczętym przez użytkownika Yogin Sandan napisała, że nie kasuje swojego profilu na Twitterze. Nie wyklucza powrotu na platformę, jednak „może jesienią”.
Zdaje się…
Poza tym,to nie „urlopik”,a życie..— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) December 15, 2018
Niby to żaden „urlopik”, ale należy pamiętać, że jesienią są wybory parlamentarne. Nasuwa to podejrzenia, że decyzją prezesa niepokorna parlamentarzystka, powodem nowej polityki medialnej partii, została zesłana na zimowanie do pawlacza. Podobnie jak pierwszy z ukaranych za zachowanie na sali plenarnej poseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński, czy Stanisław Pięta.
Chciałbym wierzyć, że nic i nikt nie zmusi pani poseł do powrotu do aktywności twitterowej i politycznej. Z jej strony wypłynęło wiele obrzydliwych słów, które najmądrzej byłoby zbyć milczeniem, jednak jej działalność okazywała się często prawdziwą twarzą jej partii. Niestety w imię wyższej konieczności często trzeba było „straszyć PiSem”.
fot. Kancelaria Sejmu/Krzysztof Białoskórski
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=„pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU