Gospodarka

Emeryci mogą zapomnieć o realizacji tej obietnicy Dudy. Czy zemszczą się przy urnach wyborczych?

MaciejBledowski - stock.adobe.com

Od 1 stycznia 2023 r. powinna wejść w życie nowa reforma emerytalna. Chodzi o wprowadzenie emerytur stażowych. Czy plan uda się zrealizować? Raczej nie.

Emerytury stażowe

Prezydencki projekt ustawy dot. emerytur stażowych, o którym jest najgłośniej, zakłada, że te mogłyby wejść w życie od 2023 r. Tyle że to mało realna data.

W Sejmie są jednak aż dwa projekty ustaw dot. zmian. Drugi jest obywatelski, złożony przez “Solidarność”.

Projekt obywatelski zakłada, że wymagany staż miałby wynosić 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn (siedem lat wcześniej niż obecnie). Emerytura stażowa przysługiwałaby pod warunkiem, że jej wysokość nie byłaby niższa od emerytury minimalnej (dziś: 1338,44 zł brutto). W praktyce kobieta musiałaby mieć na koncie w formie składek min. 408 tys. zł, a mężczyzna – 345 tys. zł.

Co zaś zawiera projekt prezydenta? Zakłada, że na wcześniejszą emeryturę mogłyby przechodzić kobiety po przepracowaniu 39 lat i mężczyźni po 44 latach. Skraca to więc drogę do emerytury o trzy lata. Tyle że też trzeba mieć uzbierane składki wystarczające na wypłatę minimalnej emerytury (kobiety – 356 tys. zł, mężczyźni – 295 tys. zł).

Tyle że wątpliwe, by zmiany weszły od 2023 r. Chyba nawet rząd PiS wie, że w obecnej sytuacji to fatalne pomysły.

— Zachęcamy emerytów i osoby, które są uprawnione do pobierania emerytury, do tego, aby dalej pracowały, jeżeli chcą, jeżeli mogą pracować — nie kryje już premier Mateusz Morawiecki.

Do tego problemem są pieniądze. Wariant prezydenci oznacza minimalne wydatki na poziomie 1,5 mld zł. Już zaś w tym roku na waloryzację, trzynaste i czternaste emerytury przeznaczono aż 40 mld zł.

Do tego pomysł nie współgra z Krajowym Planem Odbudowy, który zakłada m.in. “wydłużanie efektywnego wieku emerytalnego”. Oczywiście rząd podaje, że nie podniesie wieku emerytalnego, ale chce namawiać Polaków, by pracowali jak najdłużej.

Do tego pamiętajmy, że produktywność rynku to jeden z elementów walki z inflacją. “Stażówki” mogłyby pogłębić więc jeden z największych problemów władz.

Źródło: fakt.pl

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie