Do tego atmosfera wokół przesłuchania była oburzająca: – Dostałem bardzo prosty wybór: albo stawię się dobrowolnie kolejnego dnia, albo zostanę wezwany oficjalnie w trakcie urlopu. Z formalnego punktu widzenia poddałem się temu dobrowolnie, ale nie czuję, by była to swobodna decyzja.
Prokuratura miała swój cel?
Według niego prokuraturze “chodziło o zdyskredytowanie zawartości ekspertyzy“. – Można było wyjaśnić wszystkie wątpliwości w dwie minuty przez telefon. Przez brak możliwości merytorycznej polemiki z tą ekspertyzą zdecydowano się na radykalne posunięcie – ocenia Bernaczyk.
Źródło: Tvn24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU