– Jednostki, które ruszyły na Kijów, to była militarna hałastra. Najgorsze, co mieli. I one w boju okazały się dokładnie takie, jak można było zakładać, czyli beznadziejne. Całą operację na północy Ukrainy prowadzono nieudolnie. Podręcznikowy przykład nieudolności – mówi ekspert. – Na wojnę w Ukrainie wysłano poborowych z zeszłej wiosny, niby przeszkolonych, ale to są dzieciaki. Na progu życia. I kompletnie nie wiedzą, o co chodzi, dlaczego tam są, ich motywacja jest zerowa – dodaje.
Wolski ostrzega jednak przed lekceważeniem armii Putina. – Armia rosyjska zawsze była armią wielkich zwycięstw i równie wielkich porażek, od jednych do drugich potrafili przechodzić bardzo płynnie – mówi dziennikarz. – Ale tak czy inaczej w odbiorze społecznym, politycznym i medialnym Rosjanie się zbłaźnili. To nawet nie jest blamaż, tylko błazenada – stwierdza Jarosław Wolski.
Czytaj również:
- Ukraina ostrzega: ten kraj będzie kolejnym celem Putina. “Nie zamierza się zatrzymywać”
- Na Kremlu też mają dość? Tylko te dwie osoby uparcie chcą kontynuować agresję na Ukrainę. Jedną z nich jest Putin
- To on zaplanował inwazję na Ukrainę? Z Putinem znają się z czasów pracy w KGB
Źródło: next.gazeta.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU