Fińscy specjaliści zajmujący się mową ciała przyjrzeli się ostatniemu nagraniu z udziałem Władimira Putina. Ich wnioski są druzgocące dla prezydenta Rosji.
Władimir Putin od lat kreuje się na boskiego macho. Pewność siebie, odwaga, wysportowana sylwetka miały świadczyć o jego wielkości i sprawiać, że ogłupiani propagandą Rosjanie będą dumni ze swojego wodza. Czego ten Putin nie robił… Jeździł na koniu, polował, uprawiał karate, latał helikopterem…no człowiek – orkiestra.
Teraz fińscy specjaliści zajmujący się mową ciała przeanalizowali ostatnie nagranie z Putinem, które udostępnił Kreml. Wnioski? Z boskiego macho zostało co najwyżej samo o. W właściewie – g****o.
– Szefowie państw starają się zaprezentować publicznie jako dynamiczni i silni. To wzmacnia ich odbiór jako przywódców – komentuje Pekka Isotalus, profesor komunikacji na Uniwersytecie w Tampere. U Putina tego nie widać. Jest za to zaciśnięta ręka, błądzenie wzrokiem, brak skupienia na rozmówcy, stawianie stóp w sposób, który sugeruje rozbicie i rozkojarzenie.
– Jest naprawdę dobrze wyszkolonym przywódcą, a jego marka i wizerunek to męskość i siła. Zawsze był do przesady wyprostowany, sztywny i energiczny. Teraz ściskanie i uderzanie krawędzi stołu sygnalizuje pewien dyskomfort. Fakt, że teraz robi tak niepewne wrażenie, wiele mówi o jego obecnych emocjach i sytuacji – ocenia Sallinen.
Czytaj również:
-
TVP uhonorowała wielkiego zwolennika PiS. Bezbłędna reakcja Jerzego Kryszaka po benefisie Jana Pietrzaka
-
Karma wraca? Ruski piłkarz wyłamał się z gestu wsparcia dla Ukrainy. A podczas meczu stało się TO…
-
Rosja wskazała cele “drugiego etapu” inwazji. Kolejny kraj może czuć się poważnie zagrożony
Źródło: o2.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU