Marszałek Kuchciński zapłacił na swoją aferę „lotniczą” stanowiskiem. PiS postanowił wyciągnąć z niej wnioski. Już wkrótce nowa ustawa zablokuje możliwość kontroli społecznej tego, kto lata z najważniejszymi osobami w państwie.
Projekt ustawy jest autorstwa ministra i szefa Kancelarii Premiera, Michała Dworczyka.
Zasłona dymna?
Opozycja już teraz atakuje pomysł i określa go mianem zasłony dymnej. PiS jest jednak niewzruszony.
Po pierwsze, ustawa zakazuje latania poza misją oficjalną premierowi, marszałkom Sejmu i Senatu. Z zakazu wyłączono tylko prezydenta RP, którego każdy lot będzie „lotem wykonywanym w misji oficjalnej”. Mogą mu towarzyszyć „członkowie rodziny”. Co z premierem i marszałkami? Oni mogą zabierać na pokład rodziny, ale tylko „jeżeli ich udział w delegacji jest podyktowany oficjalnym charakterem zadań realizowanych w jej trakcie”.
W lotach o statusie HEAD będą mogli ważnym urzędnikom towarzyszyć członkowie delegacji (posłowie, senatorowie, przedstawiciele władz publicznych oraz eksperci) i osoby zapewniające obsługę techniczną, medyczną lub organizacyjną oraz dziennikarze.
Pojawia się jednak też zapis dot. kontroli Kancelarii Premiera nad wszystkimi lotami VIP-ów. Zgodnie z nową ustawą to szef Kancelarii Premiera będzie teraz weryfikował, czy lot, który zamierza odbyć marszałek Sejmu czy Senatu, jest faktycznie misją oficjalną czy też nie.
Ponadto szef Kancelarii Premiera będzie też zobowiązany prowadzić centralny rejestr lotów o statusie HEAD. „Co ciekawe, nie ma w nich obowiązku zawarcia informacji o celu misji oficjalnej – a więc lot VIP pod tym względem również będzie poza kontrolą” – zauważa Rzeczpospolita.
Tajemnica
To nie koniec kontrowersji. Ustawa wprowadza możliwość utajnienia „ze względu na ważny interes państwa lub bezpieczeństwo osoby”. O taki status może wnioskować minister obrony i szefowie Kancelarii Sejmu i Senatu, a także szefowie KPRM i Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Ten zapis budzi największe emocje. Przez niego możemy nie dowiedzieć się, kiedy i w jakich sytuacjach będzie można utajnić dane o lotach.
– Przepisy te wprowadzają niebezpieczny wytrych, który pozwoli utajnić wszystko, co może być niewygodne dla władzy. Władza po prostu boi się kontroli lotów – mówi „Rz” jeden z generałów.
Strach przed jawnością
Nowe pomysły obozu Zjednoczonej Prawicy pokazują, że obecna władza coraz bardziej chce separować się od Polaków i ukrywać przed nimi ważne informacje. Czy to początek niezapieczonego dla demokracji trendu? W każdym razie – jest się czego obawiać…
Źródło: Rzeczpospolita
fot. flickr/Sejm RP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU