Edyta Górniak zorganizowała w mediach społecznościowych transmisję dla swoich fanów, podczas której podzieliła się swoimi refleksjami na temat pandemii koronawirusa.
Szokujący live
Media społecznościowe skracają dystans między idolami a ich fanami. Jednak nie zawsze ten wynalazek dobrze służy sławom. Cóż, gdyby nie Instagram, kojarzylibyśmy Edytę Górniak z konkursem Eurowizji, a nie z dziwnymi wypowiedziami na temat koronawirusa.
W swojej kilkugodzinnej relacji na żywo Górniak przedstawiła swoje przemyślenia na temat aktualnej sytuacji. Artystka nie ukrywała, że jest sceptycznie nastawiona do pandemii. Ogólnie rzecz biorąc, zdaniem piosenkarki koronawirus i obostrzenia przez niego wprowadzone, to element kontroli nad ludźmi. Górniak twierdzi, że to koniec świata, jaki znaliśmy do tej pory.
– Świata, który znaliśmy, już nie ma. On już nie istnieje, nie wróci. Mnie się dużo rzeczy w tamtym świecie nie podobało. Mnóstwo rzeczy – mówiła artystka.
Górniak przejrzała spisek
Edyta Górniak krytycznie wypowiadała się na temat maseczek, a najbardziej zszokować mogły słowa o rzekomych statystach, którzy udają chorych w szpitalach. Artystka nie wyklucza, że szczepionki mają doprowadzić do depopulacji świata, a z koronawirusem najlepiej radzić sobie zażywaniem witaminy C, D i oregano. Ogólnie – my, szarzy obywatele, jesteśmy skłócani przez potężne siły.
– Są na świecie czerwone i czarne mrówki. Jak się da te mrówki do słoika, one wędrują swoimi ścieżkami. Jak potrząśnie ktoś tym słojem, te mrówki zaczynają się zabijać – obrazowo opowiadała piosenkarka. Siebie za osobę „przebudzoną”, czyli taką, która zauważyła prawdę o spisku. Z kolei media zostały przekupione, by nie informować o mrocznych planach potężnych sił.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU