Model epidemiczny zakłada, że dzisiaj padnie rekord zakażeń. To może spowodować powrót do dyskusji o rozszerzeniu obostrzeń.
Ministerstwo zdrowia poinformowało wczoraj o prawie 21 tys. przypadków zakażeń. Na środę modele epidemiczne zakładają rekord zakażeń, a ich liczba niebezpiecznie zbliży się do 40 tys. Model epidemiczny prowadzony przez dr Tomasza Jurkiewicza z Katedry Statystyki Uniwersytetu Gdańskiego, przewiduje ponad 38 tys. dobowych przypadków. Prognozowana liczba zgonów jest szokująca i wynosi 640.
Środa 31.03.2021, modele widzą tak:
Łóżka 32050 (??? pewnie mniej 31800?)
Respiratory 3060 (model ciągle słaby, pewnie z 3090)
Przypadki 38800 (rekord dzienny będzie zapewne)
Zgony 640
Testy 116k (dadzą radę? jak nie to i przypadków sporo mniej)— Tomek Jurkiewicz (@Szamotikon) March 30, 2021
Członkowie rządu wczorajsze dane określają jako “umiarkowanie złe”. Dzisiejsze mogą być przyczynkiem do nałożenia kolejnych restrykcji – Jak usłyszał w rządowych kuluarach dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, jeśli jutro i pojutrze nowych przypadków będzie powyżej 40 tysięcy – trzeba będzie wrócić do dyskusji o dalszych obostrzeniach – informuje radio. Jak podkreśla stacja, w arsenale pozostał już tylko zakaz przemieszczania się.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji RMF FM, rząd chce na razie poczekać z nowymi obostrzeniami, bo “trzeba dać szansę ostatnio wprowadzonym restrykcjom, by zaczęły przynosić efekty”.
Z badań wynika, że większość obowiązujących obecnie zakazów działa: ruch na ulicach jest zauważalnie mniejszy, w otwartych sklepach zazwyczaj nie widać wielkich tłumów – pisze radio. Jako pierwsza obostrzeniami została objęta Warmia i Mazury i według danych przekazywanych przez rząd, restrykcje przynoszą efekty i liczba zakażeń maleje.
Źródło RMF FM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU