Dziś uwaga wszystkich obserwatorów życia politycznego w kraju skupia się na Pałacu Prezydenckim, gdzie w samo południe prezydent Andrzej Duda ma przedstawić swoje propozycje zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Wszyscy zachodzą w głowę czy spór pomiędzy prezydentem a Prawem i Sprawiedliwością z tym momentem się zakończy czy wręcz przeciwnie, rozgorzeje z jeszcze większą siłą.
Przede wszystkim warto zaznaczyć, że dużym osiągnięciem prezydenta jest fakt iż na kilka godzin przed wyznaczonym terminem ogłoszenia projektów do mediów nie wyciekły w gruncie rzeczy żadne konkrety. To zjawisko nietypowe na polskiej scenie politycznej, gdzie zwłaszcza w ostatnich latach następowały kontrolowane wycieki projektów do prasy, by zbadać wstępną reakcję opinii publicznej i samych zainteresowanych. W przypadku ustaw prezydenckich możemy tylko domniemywać, co ostatecznie znajdzie się w projektach na podstawie szczątkowych informacji płynących z ust prof. Królikowskiego, który przyznał się, że doradzał prezydentowi czy przede wszystkim na podstawie reakcji na wywiad z Jackiem Karnowskim, jakiego udzielił tygodniowi “Sieci Prawdy” prezes PiS Jarosław Kaczyński. Sam wywiad jest mniej istotny, jednak pisany na gorąco po rozmowie komentarz Jacka Karnowskiego mówi już znacznie więcej.
Okazuje się, że prezydent Duda ma zaproponować przepisy, które dla wielu posłów PiS są kategorycznie nie do przyjęcia, gdyż ograniczają możliwość jedynowładztwa partii na sądownictwem. To tylko potwierdza, że celem PiS nie jest żadne usprawnienie sądownictwa a jego przejęcie i obsadzenie swoimi ludźmi. Widać strach przed projektowanym zapisem o większości 3/5 Sejmu potrzebnych do obsadzenia Krajowej Rady Sądownictwa, gdyż ten zapis ostatecznie pogrążą plan partyjnego zawłaszczenia tej instytucji. Nie do przyjęcia jest uprawnienie do rozproszonej kontroli konstytucyjności zapisów ustaw przez Sąd Najwyższy a co za tym idzie sądów powszechnych – co potwierdza, że Trybunał Konstytucyjny przejęto nie dlatego, by go uzdrowić, a by zapewnić sobie utrzymanie w mocy ustaw naruszających ustawę zasadniczą. Efekt jest zatem piorunujący – uniemożliwienie zawłaszczenia sądów PiS-owi może zahamować wszystkie pozostałe “reformy”, które planowano na jesień, z przejęciem kontroli nad mediami i radykalnymi zmianami w ordynacji wyborczej włącznie.
Tym samym, choć nikt nie chce przyznać tego głośno, wojna na górze jest zjawiskiem nieuniknionym a więcej tego typu operacji jak uderzanie w ludzi prezydenta przez służby Antoniego Macierewicza czy prokuratorów Zbigniewa Ziobry pewnym. Prezydent natomiast, jeśli nie objawi się w końcu opozycja z własnymi wizjami Polski po “PiS-ie” innymi niż “nie będziemy tacy jak PiS” stanie się ośrodkiem gwarantującym powstrzymanie partii Kaczyńskiego od dalszej orbanizacji Polski. Tym samym spełni się marzenie Andrzeja Dudy o stworzeniu nowego ośrodka politycznego, z własnym zapleczem i własną odrębnością od partii matki.
fot. Shutterstock/Dagmara_K
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
