Szczepienia odbywały się “objawowo” i “bezobjawowo”. – Objawowo to znaczy, że musiały się pojawić na miejscu, a bezobjawowo to znaczy, że ktoś na przykład był w Gdańsku, a w tym samym czasie w Zabierzowie był “szczepiony” – mówi z kolei dziennikarz, biorący udział w prowokacji.
Jak dodaje, jest zdruzgotany tym co zobaczyli. W ciągu dwóch dni “szczepień”, nielegalne certyfikaty uzyskało około 800 osób.
Statystyki szczepień
Przy 800 fałszywych certyfikatach wydanych w ciągu dwóch dni, miesięcznie daje to około 12 tys. lewych zaświadczeń. I to tylko z jednego punktu. Pojawia się więc zasadnicze pytanie, co de facto pokazują statystyki szczepień. Według dziennikarki TVN, “statystyki dotyczące szczepień przeciw COVID-19 są w takim razie zakłamane, jeśli widzimy, w jakiej skali ludzie “szczepią się”, ale fikcyjnie”.
– To, co mnie także zaskoczyło to cena, jaką ludzie płacą za te certyfikaty. Za swoje “szczepienie'” musiałam zapłacić aż 900 złotych – mówi. Jak wyjaśniała, “im więcej pośredników, tym wyższa cena”.
Źródło: TVN24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU