Rosja formalnie zostanie bankrutem 4 maja. Wtedy bowiem minie 30 dni od niewykupienia obligacji w dolarach. — Rosja jest już w zasadzie krajem “nieinwestowalnym” — mówi Business Insiderowi Bartosz Pawłowski, chief investment officer w bankowości prywatnej mBanku.
Rosja bankrutuje
Przypomnijmy, że na początku kwietnia minął termin spłaty zadłużenia Rosji w dolarze. Ponoć Kreml chce jednak dokonać spłaty, ale w rublach. Ekonomiści zwracają uwagę na to, że to nie kończy sprawy, a wręcz oznacza bankructwo kraju.
Ogólnie pomysł, by spłacić zadłużenie w rublach, jest niezgodne z warunkami umowy. Sytuacje utrudnia fakt, że Departament Skarbu USA zabronił amerykańskim bankom wchodzenia w rolę pośrednika przy tego typu, rublowych, transakcjach.
Rosja może jeszcze wykorzystać swoje rezerwy walutowe, ale te są niewielkie.
— Rosja jest już w zasadzie krajem “nieinwestowalnym” — mówi Business Insiderowi Bartosz Pawłowski, chief investment officer w bankowości prywatnej mBanku.
To wielki problem dla Kremla. Nie dość, że odcina się od niego Zachód, to jeszcze teraz czerwona lampka może zapalić się inwestorom z Azji. W praktyce – w najczarniejszym scenariuszu – oznacza to kryzys w Rosji i to na skalę większą niż pod koniec lat 90.
Początek kryzysu bankowego?
Tyle że problem jest o wiele głębszy. Już okazji poprzedniego ryzyka bankructwa Rosji Polski Instytut Ekonomiczny wskazał w raporcie dla redakcji Business Insider Polska na zagrożenia z tym związane.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU