Polityka i Społeczeństwo

Działania komisji reprywatyzacyjnej wywołały spór na prawicy. Patryk Jaki przeszedł samego siebie

Komisja reprywatyzacyjna dla prawicy stała się symbolem walki z patologiami państwa, gdzie majątek wart setki milionów złotych trafił w ręce oszustów, często kosztem późniejszej krzywdy ludzkiej. Działania Patryka Jakiego, populistyczne i nastawione na cyniczną autopromocję były wyjęte jednak spod jakiejkolwiek krytyki, nawet wśród ludzi, którzy nie są bezpośrednio związani z Prawem i Sprawiedliwością. Jednak sytuacja zmieniła się po wczorajszym posiedzeniu komisji, które podzieliło zdania na prawicy.

Na omawianym posiedzeniu zeznawali świadkowie w sprawie kamienicy przy ul. Lutosławskiego 9. Lokatorzy opowiadali o “piekle i horrorze”, jaki zgotowała im właścicielka budynku, który przejęła od miasta. Mówiono o podwyższeniu czynszu z 320 do 1000 zł czy wyciąganiu silą z mieszkań. Wiceminister chcąc zbić polityczny kapitał na emocjonalnych zeznaniach podkręcał tylko atmosferę i rzucał mocne oskarżenia:

“Ci ludzie żyli spokojnie, ale reprywatyzacja zamieniła życie lokatorów w piekło i horror (…). Ratusz wydając decyzję reprywatyzacyjną w sprawie kamienicy przy Lutosławskiego 9 wiedział, że lokatorzy będą terroryzowani. W wyniku decyzji ratusza dwie osoby stały się bezdomne, zaś jedna z nich zmarła”.

Zdarzenia na komisji spotkały się jednak z niecodziennymi reakcjami. Pierwszą z nich była interwencja posłanki Krystyny Pawłowicz, która wstawiła się u Jakiego za właścicielką kamienicy sugerując, że to ona podlega szykanom lokatorów. Profesor miała obawy, że komisja może zostać wykorzystana do “celu innego niż ten, do którego została powołana”:
“Mam nadzieję, że Pan Minister nie pozwoli wykorzystać Komisji do prywatnej zemsty lokatora na właścicielu kamienicy”.

Interwencja Pawłowicz pokrywała się ze stanowiskiem właścicieli, którzy zarzucali lokatorem kłamstwo, a wyrzuconą osobę określili jako “pijaka”.

Jednak nie była to jedyna zdecydowana reakcja na prawicy. Bardzo mocne stanowisko w sprawie zabrał publicysta “DoRzeczy”, na co dzień zwolennik działań komisji, Łukasz Warzecha. W tekście pod znamiennym tytułem “Szczucie na złych kamieniczników” dziennikarz wytyka Patrykowi Jakiemu populizm i rozprawia się z hipokryzją wczorajszego spektaklu politycznego.

Warzecha podnosi bowiem, że na podstawie dostępnych informacji w sprawie Lutosławskiego 9 nie mamy do czynienia z handlem roszczeniami, ale legalną reprywatyzacją. Dziennikarz wytykał, że komisja sprawą nie powinna zatem się zajmować, a co gorsza podejmując ten temat nic zachowała obiektywizmu, będąc uprzedzona wobec właścicielki.

Warzecha idzie jednak dalej i uderza w tani populizm PiS:
“Komisja zrobiła rzecz fatalną (…), ale zgodną z narracją, która cały czas przewija się w strategii politycznej PiS: źli bogaci, krezusi, uprzywilejowani, w tym wypadku – źli kamienicznicy i, ogólnie, złe elity kontra biedny, uciemiężony, gnębiony lud. To narracja niszcząca dla państwa i zniechęcająca do budowania własnej pomyślności”.

W gruncie rzeczy dziennikarz oskarża tym samym Patryka Jakiego o prowadzenie działania na szkodę bogacenia się społeczeństwa jak i państwa polskiego.

Polityczne show Jakiego i reakcja Łukasza Warzechy przywraca bowiem debatę o granicy praw lokatorów, którzy są wysoce uprzywilejowani w prawie, co wręcz nie zostawia właścicielom innych metod niż rodem z szarej strefy. Warzecha porusza bowiem, że zgodnie z polskim prawem lokatorzy są w zasadzie nieusuwalni. Mamy do czynienia z paradoksem, że prędzej właściciel mieszkania stanie się bezdomny niż jego lokator. Prawo zakłada bowiem liczne przywileje, długie okresy wypowiedzenia, lokale zastępcze, gwarancje stałej ceny najmu po remoncie lokalu, a wszystko na koszt właścicieli. Prawo zakłada nawet sytuację tak absurdalną, że lokator, który przez pół roku nielegalnie będzie zamieszkiwał lokal może nabyć ponownie prawa do jego zajmowania.

Patryk Jaki robiąc z lokatorów wielkie ofiary reprywatyzacji broni jednej z najbardziej uprzywilejowanych prawnie grup w Polsce. Najprościej skonfrontować powyższe twierdzenia z sytuacją z Lutosławskiego 9, gdzie “horrorem” było podniesienie czynszu za mieszkanie z 320 do 1000 zł. Przed zmasowanym atakiem na właścicieli warto bowiem najpierw rozważyć jedną kwestię – gdzie na rynku wolnego najmu w stolicy można wynająć mieszkanie za 320 czy nawet 1000 zł?

Z tego powodu działania komisji Łukasz Warzecha podsumowuje następująco:

“Nie miejmy złudzeń: w wielu przypadkach to nie jest nękanie cnotliwych lokatorów przez bezwzględnych krwiopijców, ale twarda wojna dwóch stron, z których każda broni swojego interesu.I wcale nie jest powiedziane, że to właściciele są zawsze stroną silniejszą. Dlatego sięgają po kruczki prawne, jakie stwarza ustawa”.

Jak widać Patryk Jaki przekroczył swoimi zagrywkami wczoraj istotną granicę. Świadomość, że za tak ewidentny, tani populizm może się spotkać z krytyką we własnym środowisku, cieszy. Jednak smutne jest to, że populizm jest popularny nie bez powodu – jest on niestety dość skuteczny. Z tego względu wątpliwa jest autorefleksja wiceministra, który swoją postawą może łatwo zmienić się ze ścigającego oszustów w tego, który sam wyrządza krzywdę niewinnym ludziom.

Źródło: dorzeczy.pl

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie