Zmiana na stanowisku premiera okazuje się nieść o wiele poważniejsze konsekwencje, niż początkowo wielu polityków PiS zakładało. Już parę godzin po ogłoszeniu Mateusza Morawieckiego jako premiera blady strach padł na regionalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości. Okazało się bowiem, że wraz z upadkiem Beaty Szydło ich własna polityczna przyszłość jest poważnie zagrożona. Niepewność i chaos zapanował wśród wojewodów i wicewojewodów, którzy zgodnie z ustawą o Radzie Ministrów w razie dymisji rządu są także zobligowani do ustąpienia ze stanowiska. Oznacza to olbrzymie zamieszanie w regionach, gdzie na nowo może rozpocząć się walka o stołki i względy nowego premiera. Rezygnacja rzecznika rządu Rafała Bochenka pokazuje, że nowy gospodarz Kancelarii Prezesa Rady Ministrów może postawić na swoich ludzi, a o jego niechęci do Beaty Szydło i jej ludzi powszechnie wiadomo. To właśnie sojusz Beaty Szydło ze Zbigniewem Ziobro był główną przeszkodą w planach Morawieckiego, któremu próbowali odbierać wpływy w kolejnych instytucjach, czego przykładem było przejęcie PZU przez premier. Tym razem role się odwróciły.
Teraz dojdzie zatem do wymiany administracji rządowej w terenie, przez co czeka ją kilka miesięcy chaosu i przestoju, ponieważ w okresie roszad personalnych nikt nie chce podejmować strategicznych decyzji, przez co tryb naturalnej pracy zostaje w istotny sposób zaburzony. Może to skutkować pojawieniem się kolejnych problemów dla obozu rządzącego, ale tym razem na szczeblu lokalnym.
Zgodnie z prawem, o przyjęciu opisanych dymisji zadecyduje nowy premier w ciągu trzech miesięcy od powołania Rady Ministrów. Oznacza to, po przeciągającej się w nieskończoność rekonstrukcji rządu, kolejny obciążający proces zmian personalnych, który będzie stawiał na baczność polityków PiS przez następne miesiące.
Wybór nowych wojewodów powie wiele o sytuacji wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ nieuchronnie Mateusz Morawiecki będzie chciał zwiększyć swoje wpływy, stąd tak strategiczne decyzje nakreślą nową linię podziału wpływów między frakcjami partyjnymi. W zaciszu gabinetów rozpocznie się zatem gra o wysoką stawkę.
Rekonstrukcja rządu okazuje się mieć znacznie większy wpływ na krajobraz polityczny Polski, niż można by początkowo zakładać. Przed Morawieckim trudne zadanie opanowania sytuacji, kiedy większość prominentnych polityków PiS w kuluarach już spiskuje przeciwko niemu. Czas pokaże, czy premier ma wystarczająco siły, aby nie stać się jeszcze większą marionetką niż jego poprzedniczka.
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU