– Analizujemy tę sprawę. Na razie nie widać dowodów na złamanie prawa – mówi Onetowi jeden z ziobrystów. – Takie sprawy powinny być przedyskutowane w gronie koalicjantów. Norbert Kaczmarczyk to członek naszej partii. Tymczasem nikt z nami nie rozmawiał. Nie zgadzamy się na to – podkreśla.
Co więcej, Solidarna Polska ostrzega, że jeżeli Kaczmarczyk zostanie zdymisjonowany, to partia Ziobry weźmie pod lupę działania szefa KPRM Michała Dworczyka.
Sprawa wysypiska
Chodzi o sprawę wysypiska w Rudnej Wielkiej, przedstawioną w programie „Superwizjer” na antenie TVN. Do programu zgłosili się mieszkańcy okolicznych miejscowości, zaniepokojeni rozrastającym się niedaleko ich domów składowiskiem odpadów. Kilka lat temu podczas kontroli wykryto tam śmieci z zagranicy: Niemiec, Litwy i Rumunii. Były tam też akaźne odpady medyczne, które zgodnie z prawem powinny zostać spalone. Prokuratura przeprowadziła w tej sprawie postępowanie, ale zostało ono umorzone.
Mieszkańcy poprosili o niezależną kontrolę w tej sprawie. Do kontroli jednak nie doszło. I tu pojawia się nazwisko Dworczyka, który miał blokować tę inicjatywę.
– Jeżeli ktoś tak mówi, to po prostu kłamie – odpowiada na zarzuty szef KPRM. Dla ziobrystów sprawa jest jednak idealną okazją do wykorzystania. Jeżeli Kaczmarczyk zostanie zdymisjonowany, Solidarna Polska będzie drążyć i domagać się wyjaśnień od Dworczyka. Czy to uratuje wiceministra od ciągnika?
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU