Od dwóch dni trwa egzegeza słów Andrzeja Dudy, które padły na uroczystościach z okazji Święta Wojska Polskiego. Chodzi o weto do ustawy “lex TVN”.
Od dwóch dni trwa egzegeza słów Andrzeja Dudy, które padły na uroczystościach z okazji Święta Wojska Polskiego. Część jego wystąpienia została odczytana, jako prawdopodobieństwo zawetowania ustawy uderzającej w amerykański kapitał w Polsce.
– (…) Zapewniam wszystkich, że będę stał na straży konstytucyjny zasad. W tym zasady wolności słowa, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, a także prawa własności, równego traktowania, zasady proporcjonalności i wszystkiego tego, co ważne w państwie demokratycznym (…) Nie mam żadnych wątpliwości, że taki jest obowiązek prezydenta i taki obowiązek będzie realizowany – mówił Andrzej Duda.
Już kilka godzin po szeroko komentowanej wypowiedzi głosy państwa, nasz redakcyjny kolega na zimo i bez emocji przestrzegał opozycję przed hurraoptymizmem.
– Trudno zaufać w dobre intencje głowy państwa – zwłaszcza że raptem wczoraj prezydent widowiskowo upokorzył Jarosława Gowina, który przestał być wicepremierem i ministrem, ponieważ nie chciał poprzeć zamachu na TVN w sejmowym głosowaniu. Cała opozycja powinna zachować podwyższoną czujność, ponieważ słowa Dudy mogą być jedynie próbą jej uśpienia i przekonania ludzi protestujących na ulicach, że nie mają powodów do takiej aktywności – napisał.
Nie będzie weta
Wirtualna Polska zasięgnęła języka w Pałacu Prezydenckim, żeby w rozjaśnić całą sytuację. Z rozmów z otoczeniem prezydenta wyłania się przekonanie, że ustawa nie wyjdzie w ogóle z parlamentu. – W Senacie zostanie najpewniej odrzucona przez opozycję. A żeby ją uchwalić w Sejmie, potrzeba bezwzględnej większości. Dzisiaj, po deklaracjach polityków Konfederacji, która wstrzyma się od głosu, nie ma tej większości – mówi współpracownik Andrzeja Dudy.
Dziennikarz portalu dopytywał, co zrobi prezydent, gdy PiS-owi uda się przeciągnąć na swoją stronę posłów, którzy podniosą rękę za zamachem na TVN i ustawa trafi na prezydenckie biurko?
– Nie bierzemy takiego scenariusza pod uwagę, ale prezydent wówczas zapewne podpisałby ustawę. Gdyby zawetował, byłoby to niezrozumiałe dla wyborców prezydenta i zwolenników Prawa i Sprawiedliwości – mówi rozmówca WP.pl, rozwiewając domysły.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU