Ostatnie dni w krajowej polityce przebiegają pod dyktando wydarzeń, związanych z zawetowaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę dwóch ustaw: o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa.
Analizując dosyć nerwową reakcję kluczowych polityków Prawa i Sprawiedliwości, jak i przychylnych im mediów, trudno jest nie dojść do wniosku, że prezydenckie weta całkowicie zaskoczyły obóz dobrej zmiany i zbiły go z tropu.
Po prawej stronie sceny politycznej rozgorzała zimna wojna. Z jednej strony prezydent zaczął grać na uniezależnienie się, z drugiej zaś strony Jarosław Kaczyński poważnie rozjuszony brakiem subordynacji swojego młodszego kolegi zaczął snuć różne niecne scenariusze, włącznie z wystawieniem nowego kandydata na prezydenta w 2020 roku.
Wygląda jednak na to, że na lini Duda-Kaczyński może szykować się ocieplenie. Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna prezydent chce zakopać topór wojenny i dogadać się z PiS, stawia jednak mocne warunki.
Prezydent chce zakopać topór wojenny z PiS. Ale nie bezwarunkowo https://t.co/yG1maMVffv
— gazetaprawna.pl (@gazetaprawnapl) August 2, 2017
Prezydent najwyraźniej doszedł do wniosku, że długotrwała wojna z obozem Prawa i Sprawiedliwości nie leży w jego interesie.
Duda zdaje sobie jednak sprawę, że przekroczył Rubikon i pokazał prezesowi, że stać go na nieposłuszeństwo. Dlatego też głowa państwa nie zamierza tanio sprzedać skóry.
Duda ma zamiar wysłać na rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim swojego emisariusza Krzysztofa Szczerskiego, szefa prezydenckiej Kancelarii, jak tylko Szczerski wróci z urlopu.
Celem rozmów ma być uspokojenie atmosfery i przekonanie prezesa, że głowa państwa nie ma zamiaru tworzyć własnej partii. Jednocześnie Duda poczuł się na tyle mocny, że chce zaznaczyć swoją siłę wynikającą z sejmowej arytmetyki i przysługującego mu prawa weta.
Jednym z głównych przedmiotów negocjacji ma być osłabienie pozycji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, który wszedł ostatnio z prezydentem na wojenną ścieżkę. Spekuluje się, że to właśnie z powodu niechęci do wzmocnienia pozycji Ziobro głowa państwa zdecydowała się na zawetowanie dwóch kluczowych dla PiS ustaw.
Z całą pewnością Andrzej Duda gra w bardzo niebezpieczną grę. Jarosław Kaczyński jest powszechnie znany z tego, że nie toleruje jakiejkolwiek niesubordynacji, a tym bardziej zdrady. Prezes w takich właśnie kategoriach ocenia prezydenckie weta. Dlatego też istnieje duża szansa, że Kaczyński powie Dudzie to, co ten chce usłyszeć, planując jednocześnie zemstę w przyszłości.
W obecnej sytuacji szef PiS zmuszony jest udobruchać głowę państwa, gdyż Duda może wetami całkowicie pokrzyżować sejmowe plany prezesa. Jednocześnie Kaczyński będzie cierpliwie czekał, wiedząc, że bez poparcia obozu dobrej zmiany i bez partyjnych pieniędzy szanse Andrzeja Dudy na reelekcję są praktycznie zerowe. Wtedy najprawdopodobniej prezes dokona słodkiego aktu zemsty…
źródło: gazetaprawna.pl
fot. Shutterstock/Drop of Light
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU