Andrzej Duda ostrożnie wraca do narracji o rodzinie. Przed pierwszą turą tak się rozpędził, że interweniowała amerykańska ambasada. Teraz obiecuje nowelizację. Problem polega na tym, że ona już obowiązuje – pisze OKO.press.
W grę wchodzi brak pomysłów na obietnice wyborcze lub zwykła ignorancja. Andrzej Duda zapowiedział wczoraj nowelizację prawa oświatowego – Czas najwyższy, aby wreszcie prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami(…)było realizowane i zagwarantowane ustawowo – mówił wczoraj na wiecu. Głowa państwa chce, aby organizacje pozarządowe nie mogły wejść na teren szkoły bez zgody rodziców.
Jak pisze OKO.press, prezydent nie wie, że ustawa o prawie oświatowym była nowelizowana w 2016 roku i rodzice muszą by informowani o działalności na terenie szkoły stowarzyszeń i organizacji. Precyzuje to art. 86 ust.2 – Podjęcie działalności w szkole lub placówce przez stowarzyszenie lub inną organizację, o których mowa w ust.1, wymaga uzyskania zgody dyrektora szkoły lub placówki, wyrażonej po uprzednim uzgodnieniu warunków tej działalności oraz po uzyskaniu pozytywnej opinii rady szkoły lub placówki i rady rodziców. Zmiany zostały wprowadzone przez Annę Zalewską, ówczesną minister edukacji.
Według Sławomira Broniarza, prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego, mamy do czynienia z popisem ignorancji lub cyniczną grą w kampanii wyborczej. Broniarz tłumaczy, że wszystkie elementy życia szkolnego muszą być uzgodnione z rodzicami – Dziś prezydent ogłasza, że da rodzicom specjalne uprawnienia. Już chyba wolę, żeby to była głupota jego sztabu niż manipulacja obliczona na głosy – mówi portalowi. Jak analizuje OKO.press, Duda liczy na nieświadomość rodziców i puszcza oko do wyborców Krzysztofa Bosaka.
Żródło OKO.press
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
