Jej zdaniem prezydent powinien jednak uważać na to, co klika.
– Wcześniejsze liczne potknięcia mogą niestety być stale odświeżane i stanowić przestrzeń do żartów, memów i krytyki. Trzeba także uwzględniać aktualną sytuację, która obfituje w trudne tematy i wiele kwestii, gdzie oczekiwana byłaby reakcja i głos prezydenta, a dość często takowej brakuje – ostrzega ekspertka. – Bezwzględnie warto pamiętać, że media społecznościowe są także mediami, o dużej sile rażenia i znacznie większym ryzyku krytyki i hejtu. Stąd nawet odniesienia o lżejszym charakterze powinny być naznaczone stylem, klasą i jednak odpowiednim poziomem emocji – kwituje dr hab. Kaczmarek-Śliwińska. Czy prezydent weźmie te rady do siebie?
Źródło: wirtualnemedia.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU