Polityka i Społeczeństwo

Ostre słowa Dudy – „Trzeba uderzyć ręką w stół”. To początek poważnej walki z Prawem i Sprawiedliwością

Piotr Duda próbuje wykorzystać osłabienie obozu władzy do wymuszenia na politykach realizacji kolejnych ambitnych postulatów. Lider “Solidarności” nie waha się postawić sprawy na ostrzu noża. W wywiadzie dla “Rzeczpospolitej” padają bowiem słowa: „Jeśli premier chce mieć wroga w Solidarności, to staniemy na wysokości zadania”. Jest to jawna deklaracja rozczarowania współpracą z rządzącymi, Duda nie kryje bowiem, że “rządzący muszą się zastanowić nad tym, jaką chcą przyjąć formułę rozmów ze stroną społeczną. To, co się dzieje obecnie, uważam za niedopuszczalne”.

Kością niezgody okazuje się szeroki projekt podwyżek w budżetówce, gdzie związkowcom nie podoba się selektywność PiS, które daje nie tym, którzy mają wolę rozmów, ale umieją wywalczyć swoje na ulicy.

“Po trzech latach rządów Zjednoczonej Prawicy zaczynamy obserwować, że ci, którzy prowadzą dialog merytoryczny, czy to w Wojewódzkich Radach Dialogu Społecznego, czy to w Radzie Dialogu Społecznego (RDS), nie uzyskują nic, a ci, którzy stawiają na protesty, zyskują podwyżki i uprawnienia”.

“Solidarność” jawnie grozi PiS, od kiedy NSZZ Solidarność kilka dni temu przekształcił się w komitet protestacyjno-strajkowy. Piotr Duda oczekuje, że da to władzy do myślenia. Co ciekawe, okazuje się także, że słynne 8 lat PO-PSL nie było wcale takim czarnym okresem, ponieważ lider związkowców z żalem mówi o niespełnianiu funkcji przez Radę Dialogu Społecznego:

“Nie po to zbudowaliśmy z poprzednim rządem platformę dialogu, jaką jest RDS, żeby z niej nie korzystać i negocjacje przenosić na ulicę. Trzeba uderzyć ręką w stół”.
Sytuacja staje się zatem napięta, Duda przyznaje, że większość posutlatów do tej pory PiS realizowało, ale nie zamierza teraz ustąpić. Dla władzy jest to tymczasem pułapka, ponieważ strategia PiS od samego początku opierała się na minimalizowaniu wzrostu wynagrodzeń w budżetówce, co widać w statystykach, gdzie sektor publiczny został daleko w tyle za prywatnym w zakresie rekordowych w ostanim okresie wzrostów pensji. Stąd realizacja wizji “Solidarności” oznacza kryzys dla budżetu, ponieważ  rząd może zapomnieć wówczas o nowym programie na miarę 500+, jak i wielu innych wyborczych pomysłach. Cena ta jest zatem zbyt wysoka, ale Nowogordzka nie może sobie pozwolić na polityczny rozbrat ze związkowcami. Wydaje się zatem, że trwa medialna próba sił, aby wzmocnić pozycję przed negocjacjami. Piotr Duda musi mieć także świaodmość, że inne partie nie zaoferują mu podobnych wpływów, stąd, mimo napięć, obie ogrupy zdają się być nadal na siebie skazane.

Żrodło: rp.pl

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie