W Polsce od niemal tygodnia trwają uliczne protesty. Tymczasem Rada Europy opublikowała raport, w którym zwraca uwagę, że polska policja nadużywa siły podczas zatrzymań.
Raport powstał po wizycie ekspertów Rady Europy we wrześniu 2019 roku. Co istotne, nie była to wizyta wynikająca z kalendarza i odbyła się zaledwie rok po wydaniu poprzedniego raportu. Mykola Gnatovsky, przewodniczący Komitetu Zapobiegania Torturom w Radzie Europy, tłumaczył w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”, że nie zauważono „żadnych postępów we wdrażaniu naszych poprzednich zaleceń”.
Autorzy raportu opracowali go na podstawie rozmów z polskimi zatrzymanymi. Odnotowano sporo skarg na nadużywanie siły przez funkcjonariuszy w czasie zatrzymań czy przesłuchań. Wśród skrajnych przypadków znajdują się relacje o policjantach depczących po zatrzymanych, czy ciągnięciu aresztowanych po ziemi. Przypadki brutalnych zachowań dokumentował towarzyszący ekspertom lekarz medycyny sądowej.
Innym problemem, na który wskazuje raport, jest odcięcie aresztowanych od świata. Choć ministerstwo sprawiedliwości zapewnia, że dostęp do prawnika jest zapisane w rozporządzeniu, to w rzeczywistości okazuje się, że zapis a praktyka to dwie różne rzeczy. Aresztowani skarżyli się na sytuacje, w których po zatrzymaniu zostali pozbawieni możliwości odwiedzin czy wykonania telefonu.
– Nawet jeśli prawo jest dobre i gwarantuje odpowiedni poziom ochrony, to często jest ono postrzegane jako coś, co musi być na papierze, ale nie jest tak ważne w prawdziwym życiu – komentuje Mykola Gnatovsky.
Czasu na spotkanie z ekspertami nie znalazło kierownictwo MSWiA – ani minister Mariusz Kamiński, ani wiceministrowie.
Źródło: Dziennik.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU