Gospodarka

Druzgocący raport NIK o Specjalnych Strefach Ekonomicznych. Jadwiga Emilewicz wzrusza tylko ramionami

Flickr.com/KPRM

Dziennik Gazeta Prawna dotarł do raportu Najwyższej Izby Kontroli opisującego funkcjonowanie specjalnych stref ekonomicznych – SSE nie osiągały celów założonych przez rząd, a pomoc publiczna nie trafia tam, gdzie powinna(…)Celem ich funkcjonowania – w teorii – miało być przyspieszenie rozwoju słabo rozwiniętych regionów Polski głównie poprzez przyciąganie nowych inwestycji, a co za tym idzie – tworzenie miejsc pracy – pisze gazeta. Co roku w ramach pomocy publicznej trafia do stref 2,5 mld zł.

Kontrola objęła lata 2015-2018 i trzech ministrów nadzorujących SSE, a byli to kolejno Janusz Piechociński, Mateusz Morawiecki i Jadwiga Emilewicz – NIK uważa, że piecza nad wypełnianiem zobowiązań przez beneficjentów była nieskuteczna i nie umożliwiała rzetelnej weryfikacji spełniania przez przedsiębiorców warunków wynikających z zezwolenia na prowadzenie działalności w SSE. Nie współpracowały ze sobą departamenty, z których jeden nadzorował spółki zarządzające SSE, a drugi działalność stref – czytamy w DGP.

Według NIK, spółki zarządzające SSE, błędnie przyjęły jako mierniki swojej skuteczności zwiększanie obszaru strefy, liczby miejsc pracy, kwoty nakładów inwestycyjnych ponoszonych przez biznes oraz liczby nowych zezwoleń – W rezultacie włączano do SSE obszary nieatrakcyjne dla inwestorów i nieprzystosowane do działalności gospodarczej. Przy udzielaniu zezwoleń nie wprowadzono żadnych kryteriów zapewniających osiągniecie założonych celów – piszą kontrolerzy.

Jadwiga Emilewicz odrzuciła wiele z zastrzeżeń opisanych w raporcie. Przyznała jednak, że uwagi kontrolerów zostaną uwzględnione w noweli ustawy o wspieraniu nowych inwestycji.

Źródło – Dziennik Gazeta Prawna online

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie