Po godzinach

Dramat polityka Konfederacji. Artur Dziambor tęskni za seksownym królikiem z kreskówki

Kalka toku myślenia kilkudziesięciu zboczeńców, którzy pozwolili sobie na takie komentarze to jednak poniżej waszego poziomu – odparował Dziambor i tłumaczył, że chodzi mu o „brak normalności”. W kolejnych postach tłumaczył, że jest fanem NBA i „Kosmicznego meczu” i żałuje zmian w wyglądzie postaci.

Ta postać była zbudowana tak, by stanowiła wewnętrzny żart dla dorosłych i by rozkochała w sobie Królika Bugsa. Teraz pewnie będzie sucho, bo inne czasy – narzekał Dziambor.

O co chodzi Konfederacji?

Trzeba przyznać, że ciężko nadążyć za Konfederacją. Z jednej strony ta mocno prawicowa partia straszy lewicowymi środowiskami, które rzekomo dążą do seksualizacji dzieci. Z drugiej – polityk Konfederacji żałuje, że nie zobaczy w kreskówce seksownego królika. A to przecież nie koniec popisów polityków tej partii – odrażającą refleksją popisał się Janusz Korwin-Mikke.

Na drogach ginie rocznie 3000 osób, ale dzięki temu mamy sprawny transport. Godzimy się z tym. I słusznie. Pytanie: czy nie lepiej, by 20 czy 50 dzieci więcej padło ofiarą pedofilów – ale reszta traktowała dorosłych ufnie i żyła normalnie, bez wpajanego strachu przed pedofilami? – napisał polityk Konfederacji, a wpis ten wywołał falę oburzenia.

Jest Pan odrażającym starym dziadem. Nie zapraszam do dyskusji. Wstyd że ktokolwiek wybrał Pana na posła – zareagowała Katarzyna Kotula z Lewicy.


Źródło: Twitter


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Dominik Kwaśnik

Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, absolwent stołecznego UKSW. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu. Pasjonat historii i podróży, uwielbia odkrywać i poznawać nowe miejsca – zarówno w swojej Warszawie, jak i poza nią.

Media Tygodnia
Ładowanie