Artur Dziambor zdobył się na ponurą refleksję. Polityk Konfederacji nie może pogodzić się z tym, że królik z filmu animowanego nie wygląda już tak seksownie jak kiedyś.
Tak, to nie prima aprilis – do kwietniowych śmieszków został jeszcze niecały miesiąc. Artur Dziambor uderzył w poważne tony pod hasłem „stare dobre czasy, teraz nie ma czasów” i z rozrzewnieniem zaczął wspominać Lolę z kreskówki „Kosmiczny mecz” z 1996 roku. A dokładnej jej wygląd. I tu trzeba zaznaczyć, że Lola jest królikiem.
Tęsknota za Lolą
– Lola z Kosmicznego Meczu: jeżeli pamiętasz tę pierwszą, miałeś za***iste dzieciństwo, jeżeli dopiero poznasz tę postać w drugiej części, żyjesz w dyktaturze politycznej poprawności. ‚Kto Wrobił Królika Rogera’ pewnie też dziś by nie przeszło. Ech… – napisał Dziambor na Twitterze. Do postu dołączył dwa zdjęcia – „dawną” Lolę o wydatniejszych kształtach i jej współczesną wersję, stworzoną na potrzeby nowego filmu.
Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. „Lekka paranoja”, „bałabym się zajrzeć do Pana historii przeglądarki”, „włącz se pornosy” – to tylko kilka przykładów komentarzy, które pojawiły się pod postem. O motywacje polityka wprost zapytał Tygodnik NIE.
– Czy dobrze rozumiem, że brakuje Panu animowanych królików z dużymi cycami? – zapytało NIE bez ogródek.
Czy dobrze rozumiem, że brakuje Panu animowanych królików z dużymi cycami?
— Tygodnik NIE (@TygodnikNIE) March 6, 2021
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU