Czy jest to tylko kwestia wprowadzenia nowego porządku przez antydemokratyczne rządy? Czy raczej wynika to z innych przyczyn?
Przyczyn można byłoby wskazać legion. Od faktycznie istniejących nierówności społecznych i nierównego dostępu do narzędzi awansu społecznego, przez odejście od koncepcji obiektywnie szanowanych autorytetów („każdy ma prawo do własnej opinii”), aż po problemy na poziomie edukacji i kształtowania w społeczeństwie zdolności krytycznego myślenia i oceniania danych i informacji. Bez narzędzi poznawczych trudno jest bronić się przed manipulacją, socjotechniką i dezinformacją. A poddane takim „atakom” procesy decyzyjne skutkują… Cóż, skutkują wzrostem tych wszystkich agresywnych resentymentów, których rozkwitu jesteśmy właśnie świadkami.
QAnon odwołuje się do Ku Klux Klanu, antysemizmu i populizmu. Czy można porównać ich do ONR-u i innych polskich grup o charakterze faszystowskim?
Porównania tego rodzaju, choć kuszące, nie muszą koniecznie posiadać wartości dodanej pod względem zrozumienia istoty problemu. Inne systemy społeczno-polityczne, inne rozumienie własnego miejsca w państwie i zadań obywatela, inny – wynikający z 10 pierwszych poprawek do amerykańskiej konstytucji, czyli tak zwanej Karty Praw Stanów Zjednoczonych – stosunek do relacji pomiędzy rządem i obywatelem, wreszcie inna historia sprawiają, że takie porównania mogą być mylące.
Warto za to zastanawiać się nad tym, co wpływa na radykalizację i polaryzację poglądów w coraz większej liczbie państw, co buduje ksenofobię i nieufność do „innych” i „obcych” – i tu pewnie można byłoby szukać wspólnych, lub przynajmniej podobnych, źródeł tego rodzaju zjawisk społecznych.
QAnon powstało dwa lata po wyborach prezydenckich w USA w 2015 roku. Jeśli uwzględni się powiązania Donalda Trumpa z Rosją i szereg niejasności wokół jego zwycięskiej kampanii wyborczej, to można się zastanawiać, czy nie jest to przypadkiem ruch wspierany lub inspirowany przez Putina?
Można – i pewnie nawet należy. W opublikowanej w 2014 roku doktrynie wojennej Federacji Rosyjskiej można znaleźć rozdział mówiący o charakterystycznych cechach oraz właściwościach współczesnych konfliktów wojennych. Znajduje się z nim zdanie dotyczące wykorzystania w takich współczesnych konfliktach „finansowanych i kierowanych z zewnątrz sił politycznych oraz ruchów społecznych”. Wydaje się, że rzeczywistość opisana w dokumencie sprzed 6 (prawie 7) lat nadal pozostaje aktualna…
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU