“Ksiądz prosi, aby nie przyjmować szczepionek na COVID-19. Ma inną propozycję” – to tylko jeden z przykładów tekstów, jaki trafił na portal.
Inny? Proszę: “Antysemicki wykres? Drastyczny wzrost zachorowań na COVID-19 »wyszczepionym« Izraelu. Szczepionki nie działają”.
Oba artykuły skrytykowało Stowarzyszenie Demagog, które zajmuje się m.in. dementowaniem fake newsów.
Co na to władza?
Co w tej sytuacji może zrobić rząd, któremu teraz ktoś może zarzucić, że pośrednio wspiera tego typu media, szerzące dezinformację?
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poproszone przez Onet o komentarz, “nie chciało odciąć się od treści przedstawianych przez Media Narodowe”. Z kolei Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej odpowiedział, że nie zajmuje się “opiniowaniem treści medialnych”.
Onet wylicza dalej:
Narodowy Instytut Wolności odpowiedział w podobnym tonie. Stwierdził, że nie posiada uprawnień ustawowych do monitorowania całokształtu działalności organizacji, ani dokonywania oceny takiej działalności na etapie po udzieleniu dotacji. “Byłoby to działanie ograniczające wolność i swobodę działań organizacji pozarządowych” – dodano.
Jedynie Ministerstwo Zdrowia wyraźnie odcina się od kontrowersyjnego portalu. Przekazało Onetowi: “obce nam są poglądy prezentowane na wskazanym portalu”. “My krzewimy zupełnie odmienne informacje. Kierując się potrzebą dostarczania społeczeństwu wyłącznie wiarygodnych informacji, zwracamy uwagę na konieczność korzystania z wiedzy dostępnej na portalach instytucji odpowiedzialnych za zdrowie społeczeństwa, w tym instytucji kontrolujących (GIS,GIF, URPL) i badawczych (NIZP-PZH, PAN)” – przekazało w imieniu rzecznika ministerstwa Biuro Komunikacji MZ.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU