Prokuratura nie chce się zająć wyjaśnianiem włamań do telefonu Krzysztofa Brejzy – To worek z przestępstwami – mówi Dorota Brejza, żona senatora.
Rodzina Brejzów stała się wrogiem dla tej władzy. Dwa dni temu Dorota Brezja, żona senatora Platformy Obywatelskiej, stała się ofiarą cyberataku. Ktoś podszył się pod jej numer telefonu i wydzwaniał do szpitali i jednostek policji z informacją o podłożeniu ładunków wybuchowych. Tylko ktoś bardzo naiwny może sądzić, że nie jest w to zamieszana władza. Dorota Brejza o tej sprawie mówiła w radiu TOK FM.
Doszło do przestępstwa polegającego na kradzieży tożsamości, czyli na podszyciu się pode mnie, a konkretnie pod mój numer telefonu i rozsyłaniu z niego najróżniejszych komunikatów do instytucji – powiedziała. Jak dodała, o całej sprawie dowiedziała się z mediów społecznościowych. Zgłosiła się na policję i okazała telefon.
Dorota Brejza liczy, że sprawa zostanie wyjaśniona, ale nie ukrywa, że w prokuraturze wyczuwalny jest opór przed podjęciem działań. Śledczy nie palą się do zajęcia się inwigilacją Pegasusem – Widzimy, że prokuratura nie ma ani woli, ani chęci wyjaśnienia tej sprawy – mówiła w TOK FM. Małżeństwo złożyło zawiadomienie we wrześniu ubiegłego roku.
Dlatego prawniczka z entuzjazmem podchodzi do powołanej przez Senat komisji, która ma się zająć używaniem ofensywnego systemu inwigilacyjnego. W tej sprawie im dalej idzie się w las, tym jest więcej drzew – W tej sprawie popełniono wiele przestępstw. Ja bym powiedziała, że to jest taki worek z przestępstwami: co otwieramy, sięgamy głębiej, tam się pojawia kolejne – mówi z oburzeniem.
Rodzina Brejzów przygotowuje się na długi marsz. Jeżeli polegnie przed polskim wymiarem sprawiedliwości, będą dochodzili swoich praw przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.
Źródło: TOK FM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU