Polityka i Społeczeństwo

Donald Tusk zawstydził wszystkich. Zaskakujące słowa byłego premiera

Donald Tusk ponownie pokazał, że reprezentuje klasę, której brakuje większości liderów krajowej sceny politycznej. Były premier zdecydował się bowiem na bardzo ważny apel w związku z 100 rocznicą odzyskania niepodległości, świętem, które już zaczyna być zawłaszczane przez rząd pod pokaz siły “prawdziwych patriotów”. Wbrew totalnej wojnie politycznej Tusk zdecydował się pójść w zupełnie innym kierunku niż liderzy krajowej polityki:

“Nie mam złudzeń, nie jestem naiwny. Nie uwierzę w przemianę w aniołów polskich polityków. Ani nie jestem w stanie tego zaakceptować, że ostrość podziałów w Polsce daleko wykracza poza to, co słyszę i oglądam w Europie. Nie wyobrażam sobie, by rocznicę 100-lecia niepodległości obchodzić w atmosferze tak brutalnego podziału, jaki dziś jest w Polsce. Wiem, że różnice są nie do pogodzenia. Ale my też generacyjne jesteśmy odpowiedzialni za to, by nasze dzieci i wnuki nie spędziły w kraju podzielonym bardziej, niż najbardziej skłócone kraje bałkańskie”.

Były premier wskazał, że jedność w tak ważnym dniu będzie symbolicznie kluczowa, aby dać punkt wyjścia do zmniejszenia podziałów w przyszłości. Między wierszami odniósł się także do planowanych przez PiS pompatycznych obchodów, które jego zdaniem nawet najbardziej huczne nie dorównają wartością aktowi jedności.

Przewodniczący RE podkreślał, że widział niedawno nawet prezydentów Serbii i Kosowa rozmawiających o trudnych sprawach, którzy jednocześnie “nie musieli później dwa tygodnie tłumaczyć się, że usiedli obok siebie”. Było to odniesienie się do rozmowy Donalda Tuska z Andrzejem Dudą w siedzibie ONZ w Nowym Jorku, która potraktowana została jako medialna sensacja, z której obu polityków wypytywano niemal jak na przesłuchaniu, podczas gdy w demokracji powinna to być sytuacja całkowicie normalna.

Apel o jedność i normalność w polskiej polityce padł także w ważnym momencie. Donald Tusk przebywał wówczas w Krakowie na konferencji “Rola Kościoła w integracji europejskiej”. Udział polityka w takim wydarzeniu pokazuje, że nie ma wcale antykościelnej krucjaty polityków opozycji, o którą PiS i środowisko Radia Maryja próbuje oskarżać oponentów. Tusk pokazuje, że z kościołem można rozmawiać, uznawać, ale niekoniecznie trzeba być mu usłużnym, czy co gorsza robić z niego narzędzie własnego przemysłu politycznego.

Przekaz byłego premiera jak i jego kontekst sytuacyjny pokazują, że prowadzenie innego stylu polityki niż pałanie nienawiścią i budowanie podziałów, jest możliwe. Polska potrzebuje innego spojrzenia, ponieważ przez ostatnie 2,5 roku widzieliśmy tak dużo radykalizmu, że za normalne nad Wisła zaczęły uchodzić zachowania, które jeszcze kilka lat temu byłyby niedopuszczalne, które oznaczałyby śmierć polityczną pięknych karier, a może i gabinetów rządowych. Polska debata publiczna, aby się uleczyć, musi bowiem ponownie odzyskać zdrową ocenę, co jest dobre, a co złe, inaczej wojna totalna rozpętana przez dobrą zmianę nie zostanie zatrzymana, a może z czasem nawet opozycja zacznie przejmować coraz więcej taktyk władzy.

Źródło: rp.pl 

fot. Shutterstock/Alexandros Michailidis

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie