Polityka i Społeczeństwo

Donald Tusk podpisał kluczowy dokument. To może być gigantyczny przełom dla Polski

Donald Tusk podpisał umowę, która stanowi szansę dla polskiej gospodarki. PiS ma się od kogo uczyć
fot. EC/flickr

Polityka ma tą strukturalną wadę, że często koncentruje się na rzeczach pobocznych, a ignoruje sprawy o znaczeniu wręcz strategicznym. W dziedzinie polityki międzynarodowej jest to szczególnie aktualne, kiedy to elektoraty bardziej cenią bezużyteczne symbole i gesty nad realizowane interesy państwa i gospodarki. Jest to pokłosie triumfu emocji nad zdrowym rozsądkiem, co zdaje się już dawno zdominowało debatę publiczną w naszym kraju. W świetle omawianego zjawiska wielu z nas mogło nie dostrzec w zalewie codziennego obrzucania się błotem przez rząd i opozycję, że ten tydzień przyniósł dla polskiej gospodarki strategiczną decyzję, która otwiera przed naszymi ekspertami i rynkiem pracy nowe intratne możliwości.

We wtorek bowiem kreowany przez PiS na zdrajcę Donald Tusk podpisał w imieniu Unii Europejskiej w Tokio umowę o partnerstwie gospodarczym między UE a Japonią, która znosi cła o łącznej wartości miliarda euro. Na otwarciu kraju kwitnącej wiśni na towary z Unii może skorzystać także Polska, czym były premier zrobił nam bez wątpienia przysługę w przeciwieństwie do dwóch lat awantur na europejskich salonach w wykonaniu PiS. Japonia to świetny rynek zbytu dla polskich rolników, a sektor ten już jest jednym z filarów naszego eksportu. To także nowe możliwości dla producentów maszyn rolniczych, na czym może skorzystać polski Ursus. To ostanie nie będzie wprawdzie łatwe, ponieważ Japonia stawia na krajowych producentów, ale likwidacja ceł wprowadza europejskich producentów do walki na równych zasadach.

Na tym jednak nie kończą się potencjalne korzyści dla naszego kraju. Tak jak bowiem Brexit dawał szansę na przyciągnięcie firm do Polski, tak likwidacja ceł w handlu z Japonią oznacza zmianę reguł gry na rynku motoryzacyjnym. Wysokie cła na samochody powodowały bowiem, że rynek europejski Japończycy zaopatrywali głównie ze zlokalizowanych na starym kontynencie fabryk. Te z nich, które znajdują się w naszej części Europy nie są zagrożone z powodu niskich kosztów pracy, ale ich zachodnioeuropejskie odpowiedniki mogą zostać wkrótce przeniesione. Beneficjentem takiej sytuacji mogłaby być właśnie Polska.

Otwieranie się na wolny handel dla prężnych gospodarek generalnie generuje więcej szans niż zagrożeń, ponieważ na umowie korzystają obie strony. Tym samym Donald Tusk dał przykład PiS, że polityka nie musi polegać na ciągłym konflikcie, ponieważ nie zawsze musi być wygrany i przegrany. Współpraca może bowiem oznaczać zyski dla wszystkich uczestników. To jest elementarny błąd w rozumowaniu PiS, który nie rozumie, że pole do takiej dwustronnie korzystnej kooperacji jest kluczowym atutem i celem obecności Polski w Unii Europejskiej. Odwrócenie się od tych możliwości oznacza powolne dryfowanie na ekonomiczny margines.

fot. EC/flickr

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie