Polityka i Społeczeństwo

Dokumenty dotyczące współpracy Lecha Wałęsy z SB to podróbki? IPN przesłucha nowych świadków

Wałęsa przeciwko TVP. Były prezydent zapowiada...
fot. Shutterstock

Próbujący napisać historię walki z komuną na nowo prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej będą musieli lada moment przełknąć gorzką pigułkę. Choć robią wszystko co w ich mocy, by oczernić laureata pokojowej nagrody Nobla i bohatera walki z komuną, byłego prezydenta Lecha Wałęsę, to tym razem muszą ulec decyzji sądu i wprowadzić śledztwo w sprawie domniemanej współpracy z SB na niewygodne dla siebie wody.

Jak donosi Radio Zet, jego reporterom udało się ustalić, że prokuratorzy z Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej przesłuchają w najbliższym okresie trzech nowych świadków w sprawie dotyczącej podrobienia przez SB podpisu byłego prezydenta pod teczkami TW “Bolka”. Prowadzący śledztwo prokuratorzy nie zdradzają co prawda nazwisk z listy osób do przesłuchania, jedna z informacji Radia ZET wynika, że chodzi o osoby, które współpracowały z Lechem Wałęsą w czasach późniejszych, kilka lat po rzekomym złożeniu przez niego podpisu.

Mają się oni wypowiedzieć na temat umiejętności pisarskich byłego prezydenta. Prokuratorzy pierwotnie uznali tych świadków za nieistotnych dla sprawy, jednak Sąd Okręgowy w Gdańsku zalecił w postanowieniu ich przesłuchanie. Dodatkowo, śledczy mają wystąpić raz jeszcze do krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna o uzupełniającą opinię grafologiczną.

Już wcześniej Lech Wałęsa wielokrotnie podkreślał, że dokumenty znalezione w szafie gen. Kiszczaka to kolejna porcja dokumentów podrabianych przez służby bezpieki po to, by zdyskredytować go w oczach innych członków “Solidarności”, tak by uniemożliwić skuteczną walkę z komunistami. Niejednokrotnie wskazywał również na nieścisłości w rzekomych jego podpisach jako “Bolek”.

Warto też wspomnieć, że zwolennicy teorii o współpracy Lecha Wałęsy z bezpieką wciąż nie potrafią wytłumaczyć zasadniczej wątpliwości, co do zasadności fabrykowania na niego materiałów o współpracy w latach 80, czemu nikt nie zaprzecza, skoro istniały tak obciążające go dowody z lat 70?

Zabawne, że dla wielu fanów pisania historii Solidarności bez Wałęsy tak bardzo wiarygodne są nieraz kwestionowane dokumenty bezpieki, a nie są wyroki sądu lustracyjnego, który byłego prezydenta oczyścił z zarzutów o współpracy. Kolejni świadkowie w śledztwie IPN, których zeznań śledczy bardzo chcieli uniknąć z pewnością znacznie utrudni dalsze oczernianie jednego z polskich bohaterów narodowych.

Źródło: Radio Zet

fot. Shutterstock/praszkiewicz

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie