Polityka i Społeczeństwo

Dojna zmiana w Pekao. PiS rozdzielił już łupy

Repolonizacja Banku Pekao jest sztandarowym sukcesem rządu w jego dążeniach do zmniejszenia wpływów zagranicznego kapitału w Polsce. Owa zmiana, zdaniem rządzących, ma zapewnić większą stabilność państwa jak i umożliwić szybszy rozwój. Jednak zgodnie z doniesieniami Pulsu Biznesu, już pierwsze dane o zmianach personalnych w Pekao rozwiewają wątpliwości co do kierunku, w jakim idą zmiany. Mamy bowiem do czynienia z kolesiostwem na wielką skalę.

PiS standardowo zaczął swoje władanie w Banku od wymiany kadr. Wkrótce zostanie wybrana nowa rada nadzorcza, w której zmiany personalne pójdą dalej niż zwykła wymiana przedstawicieli dotychczasowego właściciela. Wiemy już kto został wydelegowany do nowego składu i lista nazwisk może szokować. Otóż z 9 wymienionych osób, tylko jedna ma jakiekolwiek doświadczenie użyteczne na nowym stanowisku, reszta zaś to typowe partyjne spadochrony. O podział stołków w nowym nabytku skarbu państwa doszło nawet do wojny w obozie PiS, stronnictwo premier Beaty Szydło i Zbigniewa Ziobry starło się ze stronnikami wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Bitwę wygrała premier, która najpierw przejęła pełną kontrolę nad PZU i dzięki niemu mogła nadać do rady swoich ludzi.

Zatem kto znajdzie się w radzie nadzorczej banku?

Będzie to Sabina Bigos-Jaworowska, od ponad 20 lat bliska znajoma Beaty Szydło z jej okresu działalności w samorządzie. Doświadczenie zawodowe kandydatki obejmuje kierowanie szpitalem, a jedyne kompetencje z zakresu zasiadania w radach nadzorczych nabyła dzięki nominacji, także dzięki premier do rady nadzorczej spółki PL.2012+ w 2016 roku. Związków z bankowością natomiast brak zupełnie. Inni kandydaci to Michał Kaszyński, powiązany relacjami biznesowo-osobistymi z mężem premier, Edwardem Szydło. Kolejna osobą jest Justyna Głębikowska-Michalak, która prowadzi w Lublinie biuro rachunkowe, a jej podstawową zasługą jest bliska znajomość z Grzegorzem Czelejem, członkiem komitetu politycznego PiS. Co ciekawe, firma Justyny Głębikowskiej-Michalak znajduje się pod tym samym adresem co biuro senatorskie Grzegorza Czeleja.

Jedyną osobą na liście z doświadczeniem jest Paweł Surówka, obecny prezes PZU, który ma 7 letnie doświadczenie zawodowe w bankowości jako doradca finansowy, a potem doradca prezesa PKO BP.

W świetle polityki kadrowej, według logiki podziału łupów wojennych można się zastanawiać co czeka Bank Pekao. Dotychczas firma bardzo dobrze radziła sobie na rynku, jednak nieprofesjonalne kadry łatwo mogą zepchnąć bank z roli lidera na krawędź bankructwa. Znamienne jest bowiem to, że ludzi, którzy mieli najczęściej tytuły profesorskie i wieloletnie doświadczenie branży zastępują całkowicie oderwani od tematyki koledzy królika. Może się okazać, że jedynym efektem repolonizacji będzie zabicie kolejnej sprawnej firmy.

Źródło: pb

fot. flickr/ Sejm RP

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie