Sprawa zatrzymania Romana Giertycha wywołuje wielkie emocje nie tylko w środowisku politycznym. Swoją opinią na ten temat podzieliła się… Doda.
Roman Giertych został zatrzymany przez CBA 15 października. Podczas akcji zasłabł, został przewieziony do szpitala. Później pojawiła się informacja, że prokuratura przesłuchiwała go, choć był nieprzytomny.
Słynna piosenkarka Doda uważa, że Giertych symulował. Gwiazda podzieliła się swoją opinią na temat głośnej sprawy w rozmowie z „Super Expressem”.
– Numer z omdleniem podczas przeszukiwania doradza pewnie każdemu swojemu klientowi, więc sam go wykorzystał jako stary wyga – uważa piosenkarka. Stanowczo podkreśla, że nie żal jej mecenasa.
– Karma do niego wróciła za to, jak niszczył ludzi – między innymi mnie – podkreśla. Doda miała styczność z Giertychem, gdyż jest on adwokatem jej byłego narzeczonego, Emila Haidara. Para po rozstaniu spotykała się w sądzie.
– Ja nie wtrącam się w polityczne rozgrywki, ale miałam do czynienia z wieloma prawnikami w swoim życiu i Roman Giertych powinien stracić możliwość wykonywania zawodu na zawsze – kwituje Doda i zarzuca Giertychowi ujawnianie prasie akt sprawy.
– Czy tak zachowuje się poważny adwokat? Adwokat, który już dawno sprzedał swoją etykę? – pyta retorycznie celebrytka.
Doda nie jest jedyną gwiazdą, która uważa, że Giertych symulował omdlenie. Podobną opinią podzielił się z widzami TVP Info Marcin Najman. Sportowiec był gościem programu „Jedziemy”.
– Jeżeli nie przejdzie numer z płynną świadomością, będzie udawanie wariata, później próba dostania żółtych papierów. To są znane praktyki – analizował sprawę Najman.
Źródło: Super Express
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU