Politycy partii rządzącej przegrali z unijnymi instytucjami spór o kształt Sądu Najwyższego w Polsce. Widzą to wszyscy obserwatorzy sceny politycznej, widzą to także niektórzy posłowie klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, tacy jak Anna Maria Siarkowska, która nie bacząc na gesty grożącego palcem prezesa Kaczyńskiego mówiła wczoraj z mównicy sejmowej o kapitulacji i uleganiu naciskom UE. Powód tego kroku wstecz jest oczywisty – PiS rozpoczęło już kampanię wyborczą przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, w której będą próbowali znów ubrać maskę euroentuzjastów.
Ostatnie dni kampanii wyborczej przed minionymi wyborami uświadomiły bowiem kierownictwu partii, że narracja o próbach doprowadzenia do Polexitu może być bardzo kosztowna, więc postanowili zrobić wszystko, by TSUE nie miał podstaw do wydania wyroku skazującego państwo polskie, tym bardziej że rozstrzygnięcie miało zapaść w samym środku wiosennej kampanii wyborczej. Dziś rząd Mateusza Morawieckiego, jak i cały obóz Zjednoczonej Prawicy oczekuje, że TSUE sprawę umorzy z uwagi na jej bezprzedmiotowość. Mówił o tym dziś zarówno senator Adam Bielan, jak i wiceminister Michał Wójcik.
Ten pierwszy gościł w Polskim Radiu 24 u Doroty Kani, gdzie powiedział, że “ten spór z Polską był niepotrzebny i rozmawiając z wieloma politykami w Brukseli, komisarzami również, otrzymywaliśmy takie sygnały, zróbcie, wykonajcie jakiś gest, zakończymy tę niepotrzebną wojnę. My taki gest wykonaliśmy, zobaczymy jaka będzie reakcja Komisji Europejskiej”.
Z kolei wiceminister sprawiedliwości był gościem Konrada Piaseckiego w TVN 24. Tam przyznał, że jego zdaniem skarga KE w sprawie polskiej praworządności powinna zostać wycofana.
– Spór przed TSUE – nie wiemy, jaki będzie wyrok. Chociaż dzisiaj mogę powiedzieć jednoznacznie: powinna być ta skarga przez KE wycofana. Dlaczego? Bo nie ma przedmiotu sporu. Wycofa KE, czy będzie patrzyła na to wszystko oczami pana Timmermansa, który powie, że nie powinno się zmieniać polskiego prawa, bo on zna lepiej nasz system prawny? – stwierdził.
Wygląda jednak na to, że ta wizerunkowa porażka, jaką jest niewątpliwa kapitulacja rządu w sprawie Sądu Najwyższego, może wcale nie zakończyć kłopotów obozu rządzącego. Właśnie okazało się, że Naczelny Sąd Administracyjny skierował kolejne pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i to dotyczące kolejnych obszarów kluczowych dla dalszego powodzenia “reformy sądownictwa” w wykonaniu PiS, a konkretnie kształtu i ustroju skrajnie upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa. O sprawie poinformował na Twitterze Tomasz Skory z RMF FM oraz na portalu informacyjnym radia.
Pyk!
Pytania prejudycjalne NSA do TSUE:
– o prawomocność uchwał Krajowej Rady Sądownictwa,
– o naruszenie zasady państwa prawnego, jeśli sędziów do KRS powołuje władza ustawodawcza. pic.twitter.com/wxg8WEEtuX— Tomasz Skory (@TomaszSkory) November 22, 2018
Tym samym otwiera się właśnie kolejny front batalii o kształt przeoranego przez polityczną ingerencję partii rządzącej polskiego wymiaru sprawiedliwości. Front, na którym PiS właśnie przed chwilą przegrało widowiskową potyczkę o Sąd Najwyższy uciekając z pola bitwy w nadziei, że pozostałe przejęte przyczółki uda się uratować. Dziś coraz bardziej prawdopodobne jest, że kolejna fala błyskawicznych nowelizacji może także dotyczyć Krajowej Rady Sądownictwa. Tego wyborcy PiS mogą już nie przeżyć.
Źródło: Twitter
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU