Nie łudźmy się, że ta sejmowa większość przygotuje prawo, które ucywilizuje sytuację w sposób nie zmuszający kobiety do rodzenia dzieci tylko po to, aby umarły w męczarniach. Obecna sytuacja i związane z nią barbarzyństwo jest elementem szerszego porozumienia Prawa i Sprawiedliwości z Episkopatem. Choć w sensie wpływu na rzeczywistość głos hierarchów obciążonych tuszowaniem nadużyć seksualnych jest dziś nieporównanie słabszy niż 10 a nawet 5 lat temu i politycy Zjednoczonej Prawicy doskonale zdają sobie z tego sprawę, nie zrezygnują z możliwości dotarcia do nawet najmniejszej parafii ze swoim przekazem – zwłaszcza w kampaniach wyborczych.
Pamiętajmy też, że protesty w Warszawie, Gdańsku, Łodzi, Poznaniu czy w Warszawie a protesty w miastach powiatowych to zupełnie inna sprawa. W dużym mieście łatwiej o grupę ludzi i o pomoc prawną w razie represji ze strony policji, łatwiej też o społeczną akceptację publicznego wyrażania sprzeciwu. W mniejszych miejscowościach nie ma kamer wielkich telewizji i aparatów reporterów liczących się redakcji prasowych a media internetowe muszą dobrze żyć z lokalnymi decydentami, aby w ogóle funkcjonować. Bunt mieszkańców wielkich miast nie zaszkodzi im na tyle, aby mogli stracić władzę. Politycy PiS o tym wiedzą.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU