To nie “troska o dobre imię” była przyczyną rezygnacji Kamili Andruszkiewicz z funkcji prezes Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu.
Początek września nie był dobrym okresem dla PiS-u. Wszystko za sprawą żony Adama Andruszkiewicza, która została nominowana na stanowisko prezes Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu. Nepotyzm – to pierwsze słowo, które cisnęło się na usta. W końcu poważne stanowisko objęła najbliższa rodzina wiceministra cyfryzacji.
Sprawa szybko zrobiła się głośna, czemu trudno się dziwić. Kilka dni po nominacji Kamila Andruszkiewicz ogłosiła, że jednak rezygnuje. Powód? “Troska o dobre imię Fundacji”. Tak przynajmniej brzmiała oficjalna wersja.
Jak się okazuje prawdziwą przyczyną była złość Jarosława Kaczyńskiego. – Mówiąc delikatnie, prezes nie był zadowolony z powołania żony Andruszkiewicza na tak intratne stanowisko. Przez kilka dni mówiono tylko o tej nominacji, padały oskarżenia o nepotyzm. Prezes dał wyraźnie do zrozumienia, że szybko trzeba to przeciąć – powiedziała osoba z otoczenia kierownictwa PiS.
Kaczyński zrugał też Mateusza Morawieckiego, bo to w końcu on powołał Andruszkiewicza na stanowisko wiceministra cyfryzacji. Jak widać, tak jawne rozdawanie stołków “po rodzinie”, to była za wiele nawet dla Kaczyńskiego.
Źródło: WP
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU