Dlaczego wybory prezydenckie odbywają się w USA w pierwszy wtorek listopada? Analizując dane historyczne okazuje się, że nie zawsze tak było. Amerykańska konstytucja nie precyzuje dokładnego terminu przeprowadzania wyborów, mówiąc jedynie, że kolegium elektorów powinno być w całych Stanach powołane tego samego dnia.
Historycznie, sesje kongresu miały miejsce od końca listopada do marca. Wielu kongresmenów było jednocześnie właścicielami wielkich majątków ziemskich, dlatego w zimie, gdy uprawa roli mogła poczekać, ojcowie założyciele USA zajmowali się polityką.
W 1792 roku uchwalono prawo, w myśl którego wybory prezydenckie organizowano na początku listopada, tak by móc policzyć głosy zanim Kongres zbierze się na sesję. Początkowo, daty wyborów różniły się w zależności od poszczególnych stanów co oznacza, że nie odbywały się tego samego dnia. Również sam dzień rozpoczęcia wyborów był płynny, co 4 lata wybory zaczynały się innego dnia.
Dopiero w 1845 roku pierwszy wtorek listopada, ale następujący po pierwszym poniedziałku tego miesiąca stał się oficjalną datą wyborów prezydenckich w USA.
Dlaczego zdecydowano się na wtorek?
Uczyniono tak z uwagi na to, że wiele osób musiało podróżować, by dostać się do lokali wyborczych. Poniedziałek został zatem określony mianem “travel day”, czyli dnia podróżnego. Z kolei niedziela, jako dzień święty, nie wchodziła w grę jako termin organizacji wyborów.
Co ciekawe, wszystkie wybory federalne w USA odbywają się we wtorki. Dotyczy to również wyborów do amerykańskiego Kongresu, czyli wyborów do Izby Reprezentantów i Senatu.
Zaś tego samego dnia co wybory prezydenckie, odbędą się wybory do Kongresu, w ramach których amerykanie wybiorą cały 435-cio osobowy skład izby niższej parlamentu – Izby Reprezentantów oraz ⅓ składu izby wyższej – Senatu. Kadencja Senatorów wynosi w USA 6 lat, a co 2 lata odnawiana jest ⅓ składu izby.
Ciekawostką jest, że dopiero w 1947 roku wprowadzono w USA kadencyjność wyborów na stanowisko prezydenta. 22 poprawka do konstytucji zakazuje wyboru tej samej osoby na funkcję prezydenta więcej niż 2 razy. Uczyniono to po tym, jak poprzedni prezydent, Franklin Delano Roosevelt piastował urząd prezydenta przez 4 kadencje.
Pomimo braku przez ponad 150 lat zapisów o kadencyjności, tylko raz zdarzyła się sytuacja, w której prezydent urzędował więcej niż dwie kadencje. Sam ojciec założyciel, Jerzy Washington zdecydował się nie ubiegać o 3 kadencję, uznając że limit kadencyjności jest najlepszym zabezpieczeniem, broniącym młodą demokrację przed przekształceniem się w monarchię.
fot. www.northcountrypublicradio.org
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU