Tragiczne wieści płyną z Argentyny. W środę nad ranem lokalnego czasu zmarł Diego Armando Maradona. Miał 60 lat.
Świat piłki nożnej w całej swojej historii znał tylko kilku takich piłkarzy, jak Maradona. “Boski Diego”, bo tak nazywany był Argentyńczyk zarówno w swojej ojczyźnie, jak i w Neapolu, w którym występował przez 7 lat otoczony był kultem.
Maradona był Mistrzem (Meksyk 1982) i Wicemistrzem Świata (Włochy 1990). Do historii piłki nożnej przeszła bramka, którą zdobył ręką w ćwierćfinałowym meczu z Anglią. “To była ręka Boga” – powiedział później napastnik.
W 2004 roku, z okazji stulecia FIFA wraz z brazylijskim piłkarzem Pelém, został wybrany najwybitniejszym piłkarzem wszech czasów. W tym samym roku, doznał też pierwszego zawału serca. Ale miało to swoje podłoże. Bo tak, jak Maradona czarował na boisku, tak zupełnie nie radził sobie poza nim. Był wiecznym dzieckiem, a jego problemy z alkoholem i narkotykami były niekończącą się sagą.
Symboliczna jest data śmierci Maradony. Dokładnie 15 lat temu, 25 listopada zmarł inny wybitny piłkarz, który w życiu szedł niebezpieczną drogą obraną przez Argentyńczyka – George Best.
Bezpośrednią przyczyną śmierci Maradony był zawał serca. Argentyńczyk miał 60 lat.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU