Po godzinach

Dębica walczy z dzikami. Władze miasta wpuszczą do lasu… krokodyle? “Prowokujący wniosek”

ONGUSHI

W lasach w okolicy Dębicy pojawią się… krokodyle? Taki pomysł pojawił się na posiedzeniu Rady Miasta. Część mieszkańców ma poważny problem z dzikami i stara się zwrócić na to uwagę miejskich władz.

Zasiedlenie lasów w południowej części miasta wilkami, niedźwiedziami i krokodylami – taki pomysł pojawił się w Dębicy podczas sesji rady miasta. Skąd ten absurdalny pomysł? Ludzie mieszkający w tamtej części Dębicy mają poważny problem z dzikami i domagają się od władz reakcji. Wniosek został podpisany przez 140 mieszkańców Dębicy, jest formalny, więc władze miasta muszą się do niego odnieść w ciągu 14 dni. A o sprawie usłyszała cała Polska.

I taki był cel wnioskodawców. Nikt nie spodziewa się, że faktycznie w dębickich lasach pojawi się krokodyl, chodzi o to, by miejskie władze na poważnie zajęły się sprawą.

Komisja zdecydowała o postawieniu prowokującego wniosku, aby ukazać dotkliwość problemu i determinację mieszkańców oczekujących na pomoc. Absurd ma większą siłę przebicia, a prośby, wnioski mieszkańców, pisma, władze traktują zbyt powierzchownie – brzmi uzasadnienie wniosku. – Komisja z pewnością nie będzie upierać się o dosłowną realizację zapisów zawartych we wniosku, chociażby dlatego, że krokodyl w naszej strefie klimatycznej nie przetrwa w stanie dzikim, ale oczekujemy, że zostaną podjęte w niedługim czasie skuteczne działania, aby problem mieszkańców zwracających się o pomoc został rozwiązany i taką pomoc otrzymali dla ich bezpieczeństwa i pozostałych mieszkańców miasta – czytamy dalej.

Burmistrz Dębicy Mariusz Szewczyk przyznaje w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że dobrze zna sprawę.

Nieraz dziki po zmierzchu spacerują ulicami. I to nie jeden czy dwa, ale kilkanaście. Wyrządzają duże szkody, a tam jest normalnie osiedle. Odbywają się zawody sportowe i wydarzenia kulturalne, pojawia się duże niebezpieczeństwo dla dzieci – wyjaśnia. Jak dodaje, ma stały kontakt z kołem łowieckim. Ostatnio wykonano kilka prób straszenia dzików. W grę nie wchodzi odstrzał, gdyż przepisy nie pozwalają na to rozwiązanie na terenie miasta.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Dominik Kwaśnik

Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, absolwent stołecznego UKSW. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu. Pasjonat historii i podróży, uwielbia odkrywać i poznawać nowe miejsca – zarówno w swojej Warszawie, jak i poza nią.

Media Tygodnia
Ładowanie