Polityka i Społeczeństwo

Dalej wierzycie w chore kolano prezesa PiS? Tak władza kłamała o obrażeniach premier Szydło

Premier Szydło zadeklarowała chęć pomocy obywatelom. Takiej odpowiedzi się nie spodziewała...
fot. flickr/KPRM

Wiarygodność u polityków powinna być jedną z najbardziej eksponowanych cech. Pewnie stąd wzięło się powiedzenie, że politycy nie tyle kłamią, co oszczędnie gospodarują prawdą. Tyle, że w polskim piekiełku, od blisko trzech już lat w przypadku rządzących mamy do czynienia z permanentnym propagowaniem kłamstw, w tym zwłaszcza w oficjalnych komunikatach osób odpowiedzialnych za dostarczanie obywatelom informacji na temat władzy.

Ostatnio wyszło na jaw kolejne wielkie kłamstwo rządzących sprzed 16 miesięcy, dotyczące stanu zdrowia ówczesnej premier Beaty Szydło po wypadku w Oświęcimiu. Wczoraj dziennikarze “Rzeczpospolitej” dotarli do rzeczywistych obrażeń, opisanych we wniosku prokuratury o warunkowe umorzenie postępowania. Była szefowa rządu miała złamany mostek, połamanych kilka żeber. Do tego miała zranioną opłucną, stłuczenia serca i miąższu płucnego, a także „otarcia naskórka klatki piersiowej, podbiegnięcia krwawych powłok podbrzusza i podudzia lewego”. Szef jej ochrony, Piotr G. miał z kolei m.in. wieloodłamowe złamanie trzonu kości z przemieszczeniem.

Abstrahując już od kwestii rozmiaru obrażeń, które przy zderzeniu z drzewem przy prędkości 50 km/h (tak przekonywała prokuratura) i przy zapiętych pasach premier (chóralne stanowisko wszystkich komentujących wówczas sprawę) są rzeczywiście zaskakujące, to warto przypomnieć jak przedstawiciele Kancelarii Premiera mijali się z prawdą w komunikatach o stanie zdrowia premier w lutym 2017 roku:

– Stan zdrowia premier Beaty Szydło po wypadku jest stabilny, wszystko jest pod kontrolą, na szczęście nic poważnego się nie stało – mówił rzecznik rządu Rafał Bochenek.

“Na szczęście zakończyło się na niegroźnych obrażeniach. Te najbardziej dotkliwe wynikały z tego, że dobrze zadziałały pasy bezpieczeństwa” – mówiła sama Szydło, w rozmowie z TVP.

Prof. Grzegorz Gierelak, szef Wojskowego Instytutu Medycznego, ten sam, który przywiózł niedawno kule do domu “pacjenta, takiego jak każdy” czyli Jarosława Kaczyńskiego, wystosował wówczas lakoniczny komunikat, w którym pisał: “Na podstawie wyników obserwacji stwierdzamy, ze obrażenia odniesione przez Beatę Szydło w wypadku nie wymagają podejmowania działań wykraczających poza standardowe procedury stosowane w przypadku uczestników zdarzeń drogowych”. Lekarze dodali też, że obrażenia premier “nie wymagały interwencji chirurgicznej”. W dniu dzisiejszym lekarze “potwierdzili postępującą stabilizację stanu zdrowia pani premier”. Charakter obrażeń rokuje na szybki powrót premier do zdrowia.

Dziś już wiemy, że tamte komunikaty były maskaradą i zakładały nie mówienie całej prawdy obywatelom. Dlatego też trudno się dziwić, że tak dużo jest pytań wokół rzeczywistego stanu zdrowia prezesa Kaczyńskiego i tak wielu nie wierzy, że dolega mu tylko chore kolano. Władza, której kłamstwa uchodzą całkowicie na sucho, zapomina że kłamać nie wypada. Zwłaszcza, gdy rzecz dotyczy sprawy wagi państwowej i dalszych losów partii matki.

fot. flickr/KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie