Polityka i Społeczeństwo

Czy to prawdziwy powód przekopu Mierzei Wiślanej? Chodzi o gigantyczne pieniądze

Kompromitacja ministra Gróbarczyka. Jak daleko posunie się rząd, by ukryć skok na pieniądze Polaków?
Fot. Flickr

Sprawa przekopu Mierzei Wiślanej to jedna z flagowych inwestycji obozu Zjednoczonej Prawicy dla regionu pomorskiego. Oficjalnym uzasadnieniem dla jej podjęcia jest stworzenie możliwości rozwoju dla portu w Elblągu oraz uwolnienie się od rosyjskich warunków, które państwo Władimira Putina stawia dziś rybakom i statkom handlowym. Wbrew protestującym ekologom, wbrew mieszkańcom Krynicy Morskiej, którzy obawiają się zrujnowania ich plaż i obniżenia atrakcyjności turystycznej kurortu, oraz przy dużych wątpliwościach ze strony Komisji Europejskiej, rząd Prawa i Sprawiedliwości postanowił mimo wszystko rozpocząć prace i przygotować teren do planowanej inwestycji.

Jak wyliczał ostatnio portal Money.pl, inwestycja w przekop Mierzei Wiślanej na pochłonąć ok. 880 mln zł. Trwa właśnie przetarg na wykonawcę robót budowlanych. Teren został przygotowany w ciągu zaledwie 5 dni. Wycinka drzew i kultywacja terenu zakończyła się 20 lutego. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej postanowiło się nawet pochwalić na swoim Facebooku postępami w przygotowywaniu inwestycji. Resort przygotował materiały pokazujące teren z wykarczowanym lasem oraz wizualizację samego kanału, pozwalającego wpłynąć z Zatoki Gdańskiej na Zalew Wiślany.

https://www.facebook.com/MGMiZS/videos/2007275849566449/

Okazuje się jednak, że sam przekop obszaru akurat w tym miejscu może mieć drugie dno, związane z olbrzymimi pieniędzmi, które w zasadzie uczyniłyby samą inwestycję bardzo opłacalną. Kwota 880 mln złotych jest bowiem bardzo mocno zbliżona do kwoty 900 mln, które warte mogą być … złoża bursztynu, jakie mają się znajdować na przygotowanym pod inwestycję terenie.

Jak podaje portal gospodarczy wnp.pl, informacje o takim bogactwie w ziemi Mierzei Wiślanej podał już blisko trzy lata temu jeden z polityków gabinetu premier Beaty Szydło (co zostało potraktowane jedynie jako plotkę), a teraz właśnie potwierdził je szef MGMiŻŚ, minister Marek Gróbarczyk.

– W ramach przygotowania projektu przekopu Mierzei Wiślanej i uzyskiwania wszelkich pozwoleń, przeprowadzone zostały badania na obecność bursztynu. Potwierdziły one, że w pewnych miejscach bursztyn tam jest – powiedział w „Rządowej ławie” portalu. Zwrócił jednocześnie uwagę, że prace nad określeniem ilości “złota Bałtyku” oraz możliwości ich wydobycia będą teraz prowadzone w Ministerstwie Środowiska.

Jak wynika z kolei z informacji uzyskanych przez Dziennik Bałtycki, geolodzy potwierdzają dwa niewielkie złoża bursztynu na terenie planowanej inwestycji. Jeśli okażą się one wystarczająco bogate, być może z pozyskanej w ten sposób skamieliny uda się sfinansować całą inwestycję.

Źródło: wnp.pl

Fot. W. Kompała / KPRM

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie