Polityka i Społeczeństwo

Czy sytuacja związana ze zdrowiem prezesa to dowód na narodziny totalitaryzmu w Polsce? [Opinia]

shutterstock_645606979/fotohuta
       Od pewnego czasu w mediach, coraz rzadziej, pojawiają się informacje na temat prezesa Prawa i Sprawiedliwości i stanu jego zdrowia. Jarosław Kaczyński zniknął, a po informacji, że przeszedł operację kolana, w mediach zapanowała cisza, jeśli nie liczyć zdjęć ambulansu, który zatrzymał się w pobliżu domu prezesa, zamieszczonych przez „Super Express”.

     Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że chodzi o, de facto, pierwszą osobę w państwie, a ponadto sytuacja pod nieobecność Jarosława Kaczyńskiego to już nie walki buldogów pod dywanem, tylko regularna wojna między frakcjami. Ziobro składa na Banasia doniesienia do prokuratury, Banaś raportem NIK-u o stanie więziennictwa rewanżuje się ziobrystom, limuzyna z Gowinem zderza się z ciężarówką, trzech młodych tenorów PiS-u wnosi poselski projekt ustawy o karaniu sędziów za niezawisłość wyroków i niezależność myślenia…  Tymczasem prezes milczy, prezes jest nieobecny, a informacje na temat jego samopoczucia od dłuższego czasu są ukrywane, tak jak dzieje się to w dyktaturach i państwach autorytarnych, gdzie wódz, mimo upływu lat jest zawsze zdrowy i w pełni sił. Ta posucha informacyjna, w kontekście politycznego dziania się, daje postronnym obserwatorom wiele do myślenia, choć rządowe media donoszą, że w  Polsce niezmiennie panuje demokracja i trójpodział władzy.

       Najprostsze definicje dyktatury oraz państwa autorytarnego można znaleźć w Internecie lub słowniku. Dyktatura, to, według Słownika wyrazów obcych (Wrocław 2001): „forma ustroju, w którym autokratyczne rządy oparte na sile są sprawowane przez określoną jednostkę”, zaś autorytaryzm – „system rządów sprawowanych przez określoną grupę (np. partię, armię) z całkowitym podporządkowaniem się ich władzy; nie uznaje roli parlamentu”.  Biorąc pod uwagę definicję tych pojęć, mogę śmiało powiedzieć, że stajemy się państwem autorytarnym, a nawet wręcz totalitarnym.  PiS dąży bowiem do modelu, w którym wszystkich obywateli ma obowiązywać jedna ideologia katolicko-narodowa, a państwo w miarę swoich możliwości coraz bardziej kontroluje życie zwykłych obywateli. Czyni to zarówno poprzez ustawy, jak i technologie wywiadowcze (Pegasus). Życie publiczne społeczeństwa polskiego staje się coraz bardziej podporządkowane partii, która poprzez telewizję, radio i prawicową prasę stara się sączyć w dusze Polaków jeden obowiązujący przekaz dnia, poprzez deformę oświaty próbuje wyhodować jednolite i uległe społeczeństwo, a za pomocą spółek skarbu państwa, Trybunału Konstytucyjnego, coraz bardziej zdemolowanego sądownictwa i dogorywającej służby zdrowia wpływa na nasz codzienny dobrostan. 

       Warto tu wspomnieć o pewnych analogiach historycznych. W przeszłości istniały już systemy totalitarne, w których obywatele byli kontrolowani, a społeczeństwu narzucany był konkretny system wartości, zaś nieposłusznych zamykało się w więzieniach, zakładach psychiatrycznych lub wykluczało się czy ośmieszało w oczach opinii społecznej. 

       Doskonałym przykładem takich systemów jest komunizm i nazizm, gdzie informacje o stanie zdrowia Hitlera czy Stalina były starannie ukrywane przed opinią publiczną, a obywatele byli dezinformowani i kontrolowani przez służby. Media rządowe zaś podawały do wiadomości publicznej wyłącznie te informacje, które były rządzącym na rękę. Podobnie jak robi to dzisiaj TVP.

       Bacznie obserwując sytuację społeczno-polityczną kraju, coraz częściej dochodzę do wniosku, że w ciągu czterech lat rządów obozu „dobrej zmiany”, rządząca partia zrobiła wiele drobnych kroczków w kierunku autorytaryzmu, a teraz, po wygranych wyborach parlamentarnych, wykonuje wielki skok w stronę państwa totalitarnego. Mimo oporu opozycji, mimo protestów obywateli każdego dnia ubywa nam wolności, praworządności, demokracji.  Czy Musimy się wyzbyć strachu, musimy się buntować przeciw uszczęśliwianiu na siłę, bo jeśli nie, to jak w przeszłości, społeczeństwo pomaszeruje równym krokiem, skandujące imię wodza.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michal Ruszczyk

Historyk i dziennikarz współpracujący z portalami informacyjnymi i mediami obywatelskimi. Redaktor Sieciowej Telewizji Obywatelskiej Video Kod. Redaktor miesięcznika “Nasze Czasopismo” od stycznia 2018 do marca 2019. Od października 2018 współpracownik portali internetowych - Crowd Media, wiadomo.co i koduj24. Współzałożyciel i członek zarządu Stowarzyszenia Kluby Liberalne do marca 2019 roku. Od kwietnia 2019 związany z Koalicją Ateistyczną. Były członek warszawskich struktur Nowoczesnej.

Media Tygodnia
Ładowanie