Polityka i Społeczeństwo

Czy Rzecznik Praw Dziecka jest zastraszany lub szantażowany? [OPINIA]

Jak poinformował Onet.pl, zawiadomienie dotyczy artykułu opublikowanego w “Tygodniku Solidarność” opisującego internetowe czaty, na których rzekomo małoletni są informowani o możliwości nabycia środków hormonalnych wpływających na cechy płciowe. A więc nie w Poznaniu, tylko w internecie. Zupełnie jak w dowcipie o rozdawaniu samochodów na Placu Czerwonym.

Mikołaj Pawlak udowodnił opinii publicznej swój brak kompetencji do sprawowania tak ważnego urzędu. Pokazał także, jak tworzy się legendy i zwykłe fake newsy, co go bezwarunkowo dyskwalifikuje. Ale jest też drugi wariant. Zawiadomienie do prokuratury nie pokrywa się z opowieścią o edukatorach seksualnych z Poznania. Z tej nagłej zmiany frontu można wyciągnąć wniosek, że Pawlak kogoś kryje. Co więcej, być może został zastraszony albo zaszantażowany.

Ktoś powie, że przesadzam, ale ja nie mam takiego wrażenia. Nie mamy tutaj do czynienia z włamaniem do altanki, z której wyniesiono sekator, grabie i kilka gwoździ. Oferowanie małoletnim przez konkretne osoby w Poznaniu środków farmakologicznych jest czymś porównywalnym z handlem dopalaczami. Prokuratura powinna to wyjaśnić do samego dna, dlatego niezbędne jest przesłuchanie Mikołaja Pawlaka. Rzecznik Praw Dziecka miał szansę się wycofać ze swoich słów w pierwszych godzinach po rzuceniu ich w przestrzeń medialną. Po zawiadomieniu złożonym w prokuraturze już jest na to za późno.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie