Polityka i Społeczeństwo

Czy Polexit to tylko gra Kaczyńskiego czy rzeczywisty kierunek jego polityki?

Jarosław Kaczyński rozpoczął niebezpieczną grę. Chodzi o polexit. Czy faktycznie to tylko polityczny mit i PiS wcale nie chce wychodzić z UE?

Polexit – salonowa legenda?

Opozycja od dawna straszy wyborców, że celem PiS, że wyprowadzenie nas z UE. Politycy partii Kaczyńskiego odpowiadają, że to brednie i oni sami chcą pozostać we wspólnocie. Tyle że chcą silniejszej pozycji naszego kraju w Brukseli, dodają. Czy to jednak prawda?

Kaczyński gra antyunijnymi emocjami od dawna. Wystarczy przypomnieć kilka jego wypowiedzi sprzed wielu lat:

“Merkel reprezentuje to pokolenie polityków niemieckich, które chce odbudować mocarstwowość Niemiec. Elementem tego jest strategiczna oś z Moskwą, a w tym nie może przeszkadzać Polska, czyli nasz kraj musi być w jakiś sposób podporządkowany. (…) W naszych relacjach z Niemcami problem polega na tym, że wszystko co wspólne – instytucje polsko-niemieckie – jest w gruncie rzeczy ich. Mają bowiem wielką przewagę nad nami, co zawsze jest złe, a w naszych warunkach, np. gdy sprawy dotyczą Ziem Zachodnich, jest niebezpieczne. (…)” (2011 r.)

“Jest kwestia rozliczenia naszych wzajemnych stosunków, tego wszystkiego, co Niemcy są nam winni. A są nam winni bardzo, bardzo dużo w każdym wymiarze począwszy od moralnego a skończywszy na ekonomicznym. Ten rachunek krzywd po polskiej stronie jest ogromny. Powtarzam, już od 70 lat, które minęły od końca wojny, te sprawy tak naprawdę nigdy nie zostały załatwione.” (2015 r.)

Trzeba wzmocnić państwa narodowe i ograniczyć kompetencje Unii. Ponadto musimy bronić się przed monocentryzmem. Korzystają na tym Niemcy, inni nie.” (2017 r.)

Słowa te pokazują, że dla Kaczyńskiego Unia to przede wszystkim Niemcy. Możliwe, że dlatego chce, by Polska miała w UE silniejszą pozycję i nie była tak mocno podporządkowana Berlinowi, jak w jego odczuciu ma to miejsce.

Geopolityka z XIX w.

UE stoi na rozdrożu. Może pozostać wspólnotą narodów. Alternatywą jest próba budowy europejskich Stanów Zjednoczonych. Które rozwiązanie jest lepsze? Oba mają zalety i wady.

Z pewnością dziś – w dobie napięć na linii USA-Chiny – UE musi się zjednoczyć, bowiem podzielona nie będzie miała szans w kolejnym koncercie mocarstw. Właśnie, ponownie musi stać się mocarstwem – tak jak w XIX w. Musi też stworzyć wspólną armię.

Problemem jest to, że wewnątrz UE działają siły – takie jak PiS – które nie chcą budowy europejskich Stanów Zjednoczonych. Uważają one, że projekt nie jest w ogóle realistyczny. Jako dowód przytaczają to, że nigdy przedtem w historii Europy nie dało się zjednoczyć, a wszelkie próby kończyły się wojnami i katastrofami gospodarczymi.

Tyle że Europa może nie mieć wyboru – będzie musiała się zjednoczyć, bowiem w przeciwnym razie stanie się peryferiami świata. Kaczyński i jego ludzie chyba tego nie rozumieją. Zupełnie jakby żyli w XIX w.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.

Media Tygodnia
Ładowanie