Jeszcze niedawno politycy PiS z przekąsem i pewnością siebie twierdzili, że Marian Banaś poda się do dymisji, bo nie ma innego wyjścia.
Gdy okazało się, że jednak pancerny Marian lubi swoja posadę, postanowili namówić opozycję do zmiany konstytucji w celu zapisania w niej możliwości usunięcia prezesa NIK pod pewnymi warunkami. Oczywiście opozycja nie dała się złapać w tę sprytną pułapkę i Zjednoczona Prawica pozostała z przysłowiową ręką w nocniku, choć zostało wszczęte postępowanie na wniosek CBA ws. oświadczeń majątkowych byłego ministra finansów.
W międzyczasie szef NIK przystąpił do kontrataku, czego pierwszym efektem było przedstawienie raportu NIK na temat Funduszu Sprawiedliwości.
Dzisiaj chyba ostatecznie okazało się, że krystaliczny Marian rozłożył PiS na łopatki. Jacek Sasin w wywiadzie dla RMF.FM bez krzty wsytdu przyznał, iz jego partia nie podejmie już “dalszych kroków legislacyjnych” w celu odwołania prezesa NIK.
–My sami konstytucji nie zmienimy. Efekt jest taki, że tej możliwości prawnej odwołania Mariana Banasia z funkcji dzisiaj – poza jego wolą – nie ma – przyznaje Sasin na antenie RMF FM. – Próba legislacyjna musiałaby się tak, czy inaczej skończyć zmianą konstytucji, a Prawo i Sprawiedliwość nie dysponuje większością konstytucyjną w Sejmie – zauważa wicepremier.
No i okazało się,że prezes nie jest tak wszechpotężny, jak myślą co niektórzy. Ten front będzie odpuszczony. Wszystkie wojska na razie trzeba przesunąc na linie walki z sądami, a potem na kampanię majowa Andrzeja Dudy,
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU