Sędzia Małgorzata Janicz przychyliła się do zdana obrońcy i podtrzymała wyrok pierwszej instancji. W uzasadnieniu odwołała się do orzecznictwa sądu w Strasburgu, który uznał, że w odniesieniu do polityków granice dozwolonej krytyki są szersze niż w przypadku obywateli niepełniących funkcji publicznych. Wskazała, że jest to argument za niską szkodliwością wpisu. Wyrok jest prawomocny, ostatnia szansa prokuratury to wniosek o kasację do Sądu Najwyższego.
– To ważne orzeczenie – mówił obrońca Żulczyka mec. Krzysztof Nowiński. – Patrząc na ten proces, widać, że bardziej szkodliwe społecznie było ciąganie Jakuba Żulczyka po sądach i rozdmuchiwanie tematu niż pojedynczy wpis, który – jak potwierdził sąd – miał za zadanie zwrócenie uwagi na problem. Liczymy na to, że to już koniec i prokuratura nie będzie więcej wydawała pieniędzy podatników na ściganie pisarza za to, co napisał – stwierdził mec. Nowiński.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU