Jakby tego było mało, swoją cyfrową walutę – petro – ma też Wenezuela. Projekt jednak okazuje się być na tyle nieudany, że kraj ten – jak donoszą media – zaczął w transakcjach międzynarodowych korzystać już z niezależnych kryptowalut, bitcoina i etheru. To efekt hiperinflacji, jaka dotknęła boliwara, i sankcji, jakie na kraj nałożyły USA.
Nad cyfrowym euro zamierza też pracować Unia Europejska. Jak przyznała niedawno Christine Lagarde, szefowa Europejskiego Banku Centralnego, ostateczna decyzja ma zapaść już w styczniu.
Swoją e-walutę ma mieć od 2021 r. także Facebook, który wkrótce ma wyemitować diem (wcześniejsza nazwa: libra), swoją cyfrową “monetę”, którą będzie można płacić za pomocą aplikacji firmy.
Jak na tym tle wypada Polska? Niestety słabo. O plany digitalizacji złotego resort finansów i NBP pytał poseł Lewicy Przemysław Koperski. Władze odpowiedziały mu, że “obecnie rząd nie podejmuje wspólnie z partnerami UE bezpośrednich działań związanych z wprowadzeniem cyfrowej waluty banku centralnego”. Samo ministerstwo też nie ma takich planów.
Problem polega jednak na tym, że zaniechanie na tym polu może zakończyć się problemami gospodarczymi. Nasi politycy zachowują się jednak tak, jakby w ogóle nie zdawali sobie z tego sprawy.
Źródło: bitcoin.pl, Facebook
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU