Polityka i Społeczeństwo

Czeka nas bezpośrednie starcie Kaczyńskiego i Banasia? Jest szansa na spotkanie obu polityków!

Prezes NIK Marian Banaś poinformował na posiedzeniu senackiej komisji ds. Pegasusa, że wicepremier Kaczyński zostanie przesłuchany ws. nadzoru nad służbami.

Odbędzie się pilna kontrola NIK ws. nadzoru nad służbami

Na dzisiejszym, drugim (pierwsze było wczoraj) posiedzeniu senackiej komisji ws. inwigilacji Pegasusem pojawili się były prezes Najwyższej Izby Kontroli (obecnie senator) Krzysztof Kwiatkowski, były szef policji Marek Bieńkowski (obecnie doradca w NIK) oraz urzędujący prezes NIK Marian Banaś. Krzysztof Kwiatkowski pokazał dokumenty, z których jasno wynika, że zdaniem członków rządu Prawa i Sprawiedliwości zakup systemu inwigilacji ze środków Funduszu Sprawiedliwości był nielegalny. Marian Banaś zapowiedział zaś przeprowadzenie pilnej kontroli ws. nadzoru nad służbami: – Chodzi o to, czy ten nadzór był właściwie wykonywany. Sprawa będzie dotyczyć także Pegasusa – doprecyzował. Nie miał też wątpliwości, że wezwany na przesłuchanie zostanie prezes PiS Jarosław Kaczyński, który – przypomnijmy – jest wicepremierem ds. bezpieczeństwa i sprawuje nadzór nad służbami specjalnymi.

Jarosław Kaczyński dotychczas wypowiadał się o NIK z wielkim respektem

Dotychczas, czyli zanim prezes Marian Banaś nie okazał się kolejnym wcieleniem prezydenta, premiera i marszałek Sejmu, czyli osobą całkowicie podporządkowaną gospodarzowi z ulicy Nowogrodzkiej. Jarosław Kaczyński zapewne miał do Najwyższej Izby Kontroli słabość z czasów, gdy jej szefem był jego brat. Ponadto, prezes PiS przez wiele lat uważał NIK za instytucję niezbędną, słusznie stojącą na straży prawidłowości gospodarowania groszem publicznym i niezwykle skuteczną w tropieniu, pokazywaniu i piętnowaniu ewentualnych nieprawidłowości.

Czy wicepremier Kaczyński stawi się przed obliczem NIK i odpowie na pytania kontrolerów Izby?

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nawet on nie ma innego wyjścia. Doświadczenie każe jednak mieć oczy dookoła głowy i wyostrzony słuch. Prezes PiS nie po to tworzył quasi mafijną strukturę w państwie, aby tak po prostu stawiać się na wezwanie kogoś, kto wypisał się z członkostwa w gangu. Nie można zatem wykluczyć, że Jarosław Kaczyński – również w trybie doraźnym – spróbuje ubezwłasnowolnić Banasia, zastraszyć kontrolerów lub zrównać NIK z ziemią. W tym państwie wszystko jest możliwe.

Źródło: Onet

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie