Wojna na spoty wyborcze trwa. Koalicja Obywatelska (KO) dopiero co wypomniała Prawu i Sprawiedliwości (PiS) niedociągnięcia ostatnim klipem ze słynną już nieszczęśliwą rodziną. Teraz partia rządząca stara się kontratakować wariacją nt. „Opowieści wigilijnej” Dickensa. Tak, tak, nie sprawdzajcie modemów – oni naprawdę coś takiego zrobili!
W spocie Koalicji Obywatelskiej pewna paropokoleniowa rodzina tłumaczyła prezesowi PiS, że 500 plus nie wystarczy, a błędy popełnione przez partię przez ostatnie cztery lata znacznie utrudniły jej życie. PiS postanowił teraz postraszyć Polaków. „A za Platformy to dopiero czeka Was koszmar!” – chcą nam chyba powiedzieć politycy z prawej strony sceny politycznej. Z jakim efektem?
Nie śpij, idź na wybory!
PiS boi się o frekwencję, która może przesądzić o jej sukcesie lub klęsce. Dlatego chyba bohater nowego klipu wyborczego zasypia i budzi się w urnie na głosy, gdzie czeka na niego… Janusz Rewiński. Okazuje się, że nasz protagonista nie chce spełnić swojego obywatelskiego obowiązku i zagłosować w wyborach (w domyśle na PiS). Pan Janusz (tu w roli czegoś na kształt ducha dbającego o demokrację) zabiera go w przyszłość…
https://twitter.com/pisorgpl/status/1178574296890912768?s=21
Okazuje się, że wybory wygrała opozycja z „panem Grzegorzem” na czele. Oczywiście trudno, by PiS czuł się w takich okolicznościach szczęśliwy. W zaprezentowanej przyszłości dzieci bawią się rowerami z jednym kołem, bowiem „pan Grzegorz urealnił 500 plus”, co w praktyce oznacza – w interpretacji partii rządzącej – „pocięcie, podzielenie i zabranie części” świadczenia.
– Mówił, że nie będzie nic zabierał – martwi się bohater klipu.
Zasępiały idzie dalej za „duchem”. W kolejnej wizji dowiadujemy się, że KO podniosło podatki, zaś chwilę później poznajemy najczarniejszą przyszłość Polaków. Za rządów obecnej opozycji będą oni pracować do upadłego do później starości. Podniesiono bowiem wiek emerytalny.
W tym momencie pada zadziwiająca jak na klip PiS gorzka recenzja ich nowego „dzieła”.
– To jest przerysowane, to koszmar senny – mówi nasz leniwy wyborca.
W odpowiedzi Janusz Rewiński prezentuje mu wizje kolejnych rządów PiS. Co dziwne nie pokazano szczegółów, ale z opisu dowiadujemy się, że to istny raj na ziemi z 500 plus i niższymi podatkami. Zapewne, gdyby nasz bohater mógł chwilę pomyśleć, zapytałby „duszka”, skąd wziąć na to pieniądze. Nie było mu dane, bowiem szybko budzi się ponownie w swoim mieszkaniu.
– Justyna, 13 października idziemy na wybory! – krzyczy.
PiS boi się o swoją przyszłość?
Klip jasno pokazuje, że największą bolączką partii Kaczyńskiego jest dziś potencjalnie niska frekwencja. O ile jej wysoki poziom zadziałał na jej plus w czasie wyborów do europarlamentu, tak dziś niska mobilizacja elektoratu może przynieść kres jej rządów. Walka w tej kampanii może więc potrwać do ostatniego dnia.
fot. Sejm RP/flickr
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU